Jakiś czas temu przyjechała do mnie siostra cioteczna ze Stanów. Oprócz tego, że jest niesamowicie ładną kobietą, potrafi o siebie zadbać do granic możliwości. Dbanie o siebie to jedno, jednak zapach, który roztacza się wokół nas jest chyba najważniejszy i jeżeli jest niezbyt ładny, burzy całą wizualną stronę. Aromat, który ja otaczał spowodował, że natychmiast zapragnęłam mieć to cudo na sobie niezależnie od ceny!
Te perfumy stworzone zostały przez dom mody Hermes w Paryżu. Nazwa, dla mnie z początku obca, spowodowała, że w przeciągu kilku godzin wylądowałam w Douglasie. Zapach trudno określić, ja nie wyczuwam w nim poszczególnych nut tylko odczuwam go jako całość. Na początku jest może trochę korzenny, potem delikatnie wyczuwam karmel i mleko.
Jego nuty zapachowe: skórka pomarańczy w czekoladzie, karmel, wanilia, bób tonka, kremowe mleko, drzewo sandałowe, żywica, kadzidło, ambra, balsam Peru, balsam Siam, dąb, paczula, cedr.
Ta mieszanka powoduje, że z każdym użyciem tego cuda czuje się jak w niebie. Polecam.
Podaje cenę za 50 ml.
Producent | Hermes |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 220.00 PLN |