Przyznam, że obawiałam się tego produktu ze względu na bronzer w nazwie, bo zazwyczaj pod czymś takim kryje się dodatek samoopalacza z wiadomymi cechami. Okazuje się jednak, że kosmetyk zawiera drobinki, które przy aplikacji od razu nadają kolor skórze i jednocześnie sprawiają, że trzeba go równomiernie rozsmarować. W efekcie skóra wygląda jakby już się trochę opaliła.
Preparat nie jest tłusty, łatwo zmywa się z rąk, dość szybko wsiąka w skórę. Już po pięciu minutach można się ubrać. Oczywiście brudzi ubranie, ale jeżeli brać pod uwagę, że jest raczej stosowany przed wyjściem na plażę, to przecież - podobnie jak w przypadku tłustych preparatów - nie ubieramy na posmarowane ciało najlepszych ciuchów. Poza tym bez problemu się spiera.
Konsystencja jest akuratna, zapach subtelny, przyjemny. Przyda się pomoc drugiej osoby lub chociaż lustro przy rozsmarowywaniu ze względu na drobinki, które źle roztarte mogą pozostawić smugi.
Zawsze mam obawy przed pierwszym wyjściem na słońce z odkrytymi udami, a ten produkt, dzięki wspomnianemu efektowi, sprawia, że nie straszę bielą skóry. Na pewno sprawię sobie jeszcze nie jedno opakowanie, tym bardziej, że nie mam czasu ani ochoty wylegiwać się na słońcu do czasu pojawienia się opalenizny jak marzenie.
Opakowanie to stojąca na klapce plastikowa "tubka" o pojemności 150 ml.
Z czystym sumieniem polecam.
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, balsamy, olejki ochronne (z filtrami UV) |
Przybliżona cena | 36.00 PLN |