Żelu do włosów nie używałam nigdy, do czasu aż ścięłam moje długie pukle. Nowa fryzura nie wyglądała dobrze. Pianka do włosów sobie nie radziła. Wtedy znajoma poradziła mi żele Taft. Pobiegłam więc do jednej z drogerii sieciowych i na półce z promocjami znalazłam ten żel. Po przeczytaniu opisu z opakowania, nie miałam wątpliwości, że warto go kupić.
Żel ma podobno zapobiegać nadmiernemu wypadaniu włosów, zawiera kofeinę i taurynę, które mają za zadanie poprawić ukrwienie skóry głowy i dotlenienie cebulek włosowych. Moja czuprynka rzeczywiście wygląda na gęstszą.
Co do utrwalania to jak dla mnie rewelacja! Włosy są usztywnione tyle ile trzeba - ani za słabo, ani za mocno, nadal wyglądają naturalnie. Żel nie tworzy "kasku" na głowie. Daje się wyczesać, nie ma problemu z tym, że grzebień zostanie we włosach.
Zapach jest jak w przypadku większość żeli Taft, czyli męski, ale mnie nie przeszkadza, ulatnia się dość szybko.
Jednym słowem - polecam do krótkich fryzur.
Producent | Schwarzkopf |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Preparaty do stylizacji: żele |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |