Jak każda kobieta, dużo uwagi poświęcam swoim włosom. Daleko im do ideału - są cienkie i trudno cokolwiek z nich „wyczarować”. Jednak przy odrobinie cierpliwości i dzięki odpowiednim kosmetykom można zdziałać cuda. Niedawno przechodząc obok półki z artykułami do stylizacji włosów moją uwagę przykuł żel do włosów Fructis. Nie będę ukrywać, że skusiłam się właśnie na niego ze względu na powiększone opakowanie +33 %. Jasnozielona tubka wyglądała imponująco przy innych żelach – mieści aż 200 ml specyfiku!
Zaszalałam i wybrałam wersję hard, ekstremalnie utrwalającą. Trochę obawiałam się, że ten żel będzie dla mnie za mocny i zamiast układać będzie obciążał włosy. Jednak stosując go z umiarem, nic takiego nie ma miejsca. Włosy bez problemów poddają się stylizacji, łatwo je ułożyć, długo utrzymują pożądany kształt i wyglądają naturalnie. Nie są posklejane i nie tworzą „strąków” nawet, gdy przesadzimy z ilością i nałożymy go za dużo. O zapachu chyba nikomu nie muszę wspominać – oczywiście jest świeży i owocowy jak wszystkich kosmetyków Fructis.
Minusem użytkowania tego żelu jest to, że jest dość gęsty i po rozgrzaniu go w dłoniach (jak radzi producent) szybko wysycha i trzeba śpieszyć się z nakładaniem na włosy. Po użyciu moje dłonie są klejące, ale przy wszystkich jego zaletach przymykam na to oko i oceniam go jako dobry produkt.
Producent | Garnier |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Preparaty do stylizacji: żele |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |