Wśród kosmetyków, których zakup stwarza mi najwięcej problemów, znajduje się krem pod oczy – często zdarza się, że nawet wysokopółkowe czy przeznaczone typowo dla alergików propozycje powodowały pieczenie, łzawienie, szczypanie... Większość moich zakupów odbywa się na „chybił trafił”, bo (niestety!) w wielu drogeriach, czy aptekach nadal ciężko jest dostać próbkę kosmetyku.
Podobna „ruletka” towarzyszyła zakupowi (w aptece internetowej) biokremu nawilżająco-rozświetlającego pod oczy i na powieki, z serii Blue Lagoon, krakowskiej Farmony.
Szklana buteleczka z pompką (15 ml) zawiera niezbyt gęsty (co nieco mnie zaniepokoiło – czy aby na pewno nie wchłonie się błyskawicznie i nie pozostawi skóry suchej jak pergamin...?), biały (wyróżnia się tym – i bardzo, bardzo słabym echem zapachu – wśród bladobłękitnych „współbraci” z serii) specyfik.
Krem bardzo ładnie się wchłania, jednak – wbrew moim obawom – pozostawia delikatny film na skórze i bardzo przyjemne, długotrwałe uczucie głębokiego nawilżenia i lekkiego natłuszczenia. Nawet chłostana jesiennym wiatrem skóra nie poddaje się, pozostając gładką, elastyczną, nie podrażnioną, a centralne ogrzewanie nie daje rady sprawić, by skóra pod oczami piekła, czy wyglądała, jak po nieprzespanej nocy... Dodatkowo zauważyłam, że linie w kącikach oczu, spowodowane często obecnym na mojej twarzy uśmiechem, są mniej zauważalne. Biokrem świetnie współpracuje zarówno z korektorem, jak i podkładem – wszystko dobrze się trzyma, nie spływa, nie roluje się.
Jedyne, co mogłabym poczytywać za minus, to brak filtrów UV (nie licząc naturalnego - masła shea), jednak nie uznam tego za wadę nie tylko ze względu na to, że stałam się oddaną użytkowniczką tego kosmetyku – radzę sobie z ochroną przed promieniowaniem m.in. dzięki podkładowi z SPF 20.
Dzięki lekkiej konsystencji, produkt jest wydajny – o ile większe gabarytowo opakowania kremu na dzień i na noc z tej serii zostały już dawno wyczyszczone do czysta, krem pod oczy służy mi nadal (z następną „dostawą” preparatów Blue Lagoon).
Składniki, dzięki którym ten lekki biokrem jest tak miły w „obsłudze” i skuteczny, to m.in.: wyciąg z koralowca (bogaty w sole mineralne; dotlenia, odnawia i opóźnia procesy starzenia skóry), jedwab morski (wydzielina niektórych małżów morskich; zatrzymuje wilgoć i chroni przed czynnikami zewnętrznymi; wygładza, uelastycznia, zmniejsza szorstkość naskórka), hydromanil (roślinny komponent nawilżający; zapewnia silne, długotrwałe nawilżenie, wygładza, uelastycznia), „eyes complex” (działa przeciwzapalnie, przeciwpodrażnieniowo, kojąco, przynosi ulgę i ukojenie zmęczonym oczom), masło shea (naturalny filtr UV; nawilża odżywia, wygładza), olejek słonecznikowy (wytłaczany na zimno; ma działanie przeciwrodnikowe, opóźnia starzenie i spłyca istniejące zmarszczki, wzmacnia barierę lipidową, odżywia, zmiękcza i wygładza skórę).
Mazidełko przeznaczone jest dla każdego rodzaju skóry po 30 roku życia, na dzień i na noc.
Cała seria Blue Lagoon szalenie przypadła mi do gustu - to świetne preparaty pielęgnacyjne za naprawdę niewielkie pieniądze. Polecam!
Producent | Farmona |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy pod oczy |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |