Kosmetyki w mini opakowaniach to świetny pomysł na krótki wyjazd czy na szybkie przetestowanie. Kiedy taka mini wersja nie przypadnie nam do gustu, nie ma problemu, użyjemy raz czy dwa i po krzyku. Kiedy zaś okazuje się ekstra kosmetykiem, czasem żal, że nie można kupić takiego produktu w pełnowymiarowym opakowaniu.
Peeling i maseczka z serii Blue Lagoon to dwupak w formie saszetek o pojemności 2 x 7 ml. Mi taka ilość wystarczyła na dwa użycia. Peeling ma żelową formę, z zatopionym maleńkimi drobinkami ścierającymi. Według mnie jest fantastyczny. Bardzo delikatnie złuszcza, wyraźnie wygładza, nie podrażnia, szybko i bezproblemowo zmywa się z twarzy. Do tego subtelny, elegancki zapach i czego chcieć więcej? Jedynie tego, żeby producent pokusił się o porządną tubkę zamiast saszetki.
Maseczka to całkiem inna sprawa. W założeniu miała intensywnie i głęboko nawilżać, wygładzać, poprawiać koloryt skóry i łagodzić podrażnienia. Uf, dużo tych obietnic. Tymczasem maseczka tak naprawdę nie zrobiła z moją cerą nic nadzwyczajnego. Mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że ledwie nawilżyła, ale to uczucie trwało dość krótko, bo jedynie do pierwszego mycia buzi. Kremowa forma maseczki jest łatwa w aplikacji, zapach równie subtelny jak peelingu. Ja używałam jej wieczorem, pozostawiając na buzi do rana. Ani peeling, ani maseczka nie podrażniły mojej cery, nie spowodowały też wysypu krostek.
W składzie obu produktów znajdziemy m.in. algi atlantyckie, ekstrakt z planktonu, d-pantenol jak również koralowiec, jedwab morski i kawior.
Generalnie peeling oceniam na 5, maseczkę ledwo na 3.
Seria Blue Lagoon przeznaczona jest do skóry odwodnionej i pozbawionej blasku, według producenta dla kobiet po 30 roku życia.
Producent | Farmona |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Peelingi: klasyczne |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |