The Body Shop w okresie przed- i powalentynkowym wprowadza do sklepów limitowaną wersję o zapachu „dzikiej wiśni'”, która dostępna jest w sprzedaży corocznie. Dlaczego użyłam cudzysłowu? Dlatego, że zapach wiśnię przypomina mi jedynie z daleka i po dłuższej inhalacji. Niestety zapach, który wydobywa się z opakowania jest chemiczny i odstraszający dopiero po jakimś czasie nabiera właściwego kształtu.
Przemogłam się jednak i użyłam kosmetyku. Żel jakością nie odbiega od tej innych kosmetyków oferowanych przez markę. W jego skład wchodzi organiczny miód wyprodukowany w Zambii. Nie wysusza, choć specjalnych właściwości nawilżających nie zauważyłam. Ładnie się pieni i jest bardzo wydajny.
W kosmetykach TBS jedną z największych zaletą był dla mnie zapach, który tu stanowi zdecydowanie minus.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Polysorbate 20, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Polyglyceryl-2 Caprate, Parfum, Mel, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Levulinic Acid, Prunus Avium Seed Oil, Myristamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate, p-Anisic Acid, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Benzophenone-4, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Denatonium Benzoate, CI 17200, CI 14700.
Producent | The Body Shop |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 25.00 PLN |