Carlo di Roma nie jest powszechnie rozpoznawaną marką, toteż w dużych drogeriach typu Natura czy Rossmann ciężko jest dostać te kosmetyki. Zazwyczaj stosuje pudru sypkie, lecz gdy zobaczyłam małe i zgrabne pudełeczko pudru prasowanego właśnie od Carlo di Roma, nie umiałam sobie odmówić.
Kosmetyk jest zamknięty, we wspomnianym już wcześniej czarnym puzderku, które ma jakby podwójne dno. Gdy otworzymy pudełeczko ukazuje nam się mięciutki puszek, który jest odgrodzony od właściwego pudru kolejną pokrywką. Dzięki temu sprytnemu zabiegowi puszek nie ma stałego kontaktu z pudrem. Gdy uchylimy drugie wieczko, ukazuje się puder i małe, zgrabne lusterko. Według mnie opakowanie można ocenić na +5.
Zapach jest zwykły "pudrowy", nie czuć go po nałożeniu na twarz. Puder ma dość dobrą konsystencje, jednak, gdy nakładam go owym puszkiem trochę się kruszy. Dla mnie nie ma to większego znaczenia, ponieważ i tak zazwyczaj nakładam puder pędzlem. Puszka używam tylko do poprawek w ciągu dnia.
Kosmetyk utrzymuje się na twarzy niezbyt długo, 3 - 4 godziny i nie jest to zadowalający efekt. Jednak po drobnych poprawkach twarz dalej wygląda świeżo. Jest jeszcze jeden minus, na który na szczęście znalazłam rozwiązanie, a mianowicie puder wysusza twarz. Jednak jeśli pod makijaż naniosę warstwę kremu nawilżającego, skóra nie przesusza się.
Podsumowując, kosmetyk jest przeciętny, ale też tani. Polecam go nastolatkom ze względu na niską cenę i przyzwoitą trwałość. Jednak na większe wyjścia radzę zainwestować w coś z wyższej półki.
Producent | Carlo di Roma |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry prasowane |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |