Mgiełka do ciała i bielizny to pomysł ciekawy, jednak z tytułową funkcjonalnością jest problem, bo zapach jest bardzo delikatny i nietrwały. Producent na dołączonej ulotce informuje, iż ze względu na to, że jest to produkt w 100 % naturalny, może być używany na całe ciało i dowolnie często. A szczególnie intensywny ma być nad ranem...
Nuty zapachowe:
- głowy: bułgarska róża,
- serca: cytryna,
- bazy: brak.
I właśnie w tym cały problem. Bardzo delikatna róża wyczuwalna jest przez pierwszych kilka sekund, później na kolejnych kilkanaście pojawia się cytryna a gdy płyn już lekko wchłonie się w skórę nie czuć już nic. Na tkaninach różano-cytrynową mieszankę czuć chwilę dłużej, ale gdy płyn wyschnie, zapachu już nie ma.
Mgiełka mieści się w bardzo ładnej, 50 ml buteleczce z dobrze działającym atomizerem i szkoda spisywać ja na straty, dlatego wymyśliłam dla niej nieco inne zastosowanie, choć właściwie dokładnie tak powinno się stosować wszystkie mgiełki – trzymam ją w lodówce i używam, gdy chcę schłodzić lub odświeżyć skórę (zwłaszcza dekolt).
Polecam jedynie właścicielkom nosów bardzo wrażliwych na zapachy i zwolenniczkom kosmetyki naturalnej.
Skład: Rosa centifolia water, citronellol, geraniol, linalool, citral, farnesol, d-limonene.
Producent | Pachnąca Szafa |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Mgiełki do ciała |
Przybliżona cena | 18.00 PLN |