Zapach czystości i świeżości, chociaż wiele osób kojarzy go głównie z praniem, to jeden z moich ulubionych. Lubię perfumy, ale na co dzień używam najczęściej takich nieinwazyjnych, delikatnych, prawie niewyczuwalnych. Spray do ciała Chanel, najnowszy dodatek do serii Body Excellence, spodobał mi się od razu.
Producent zapewnia, że mgiełka do ciała nawilża i ujędrnia. Tego, przyznam szczerze, nie zauważyłam, a ponieważ produkt zawiera alkohol, to raczej trudno było mi w to uwierzyć. Z drugiej jednak strony, do ujędrniania i nawilżania mam wiele innych kosmetyków. Ten może posłużyć tylko do nadania ciału zapachu.
Nuty zapachowe, jakie znajdziemy w mgiełce, to kwiaty jabłoni, czereśni, konwalia i seringa (afrykańskie kwitnące drzewo). Chociaż można byłoby zakładać, że aromat będzie kwiatowy i nieco duszący, to jednak jest on świeży, rześki, bardzo odświeżający. A jednak nie jest to zapach natrętnie świeży – ani morski, ani cytrynowy, ani „ogórkowy” – na co narzeka wiele maniaczek perfum.
Pojemność butelki to aż 125 ml, więc można hojnie używać mgiełki. Niestety, zastosowanie, które najbardziej przychodzi mi do głowy, czyli jako letnie, lekkie perfumy, nie jest dobrym pomysłem z uwagi na zawartość alkoholu. Za to zmuszona jestem obniżyć ocenę.
Producent | Chanel |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Mgiełki do ciała |
Przybliżona cena | 265.00 PLN |