Podręczny puder prasowany, w opakowaniu świadczącym, że producent nie ma pojęcia co produkuje. Przepraszam Szanownego Producenta, ale pudry prasowane niekoniecznie służą jako podstawa makijażu wykonywanego w domach. Znacznie częściej nosi się je wyłącznie do dyskretnych poprawek makijażu w ciągu dnia.
Dyskretnych, czyli myk-myk i już. A tu ani lusterka, choć lusterko niby można w toaletach znaleźć, a makijaż poprawia się właśnie w takich miejscach, więc niby z lusterka można zrezygnować. No można. Ale czym go nakładać??? Nie każdy nosi w kopertówce pędzel kabuki... No fatalnie. Rzuciłam się do mojej "kolekcji" puszków do pudrów i lateksowych gąbeczek - kolekcji leniucha i przyda się - niestety, wszystkie za grube na wąską puderniczkę. No i po sprawie, kupiłam puder i nadal nie mam czym poprawiać makijażu poza domem.
Ale pudruje ładnie! Trzeba przyznać, że jest wybór jasnych kolorów, matowe i jeden z drobinkami. Odcienie super - jasne, naturalne, świeżo wyglądające na skórze. Mam najjaśniejszy 01 - chyba, bo testery w sklepie nie były opisane i nie bardzo wiadomo co się kupiło. Teoretycznie im niższy numer tym jaśniejszy kolor, ale wszystkie wiemy, że niekoniecznie tak bywa.
Produkt dosyć dobrze kryje, więc istotne jest dobranie koloru do swojej karnacji, albo przynajmniej wykończenie różem i bronzerem. W zasadzie nie ma potrzeby poprawiać go poza domem.
Właściwie powinien być oceniany jako kompakt w pudrze na sucho i na mokro - nakładany wilgotną gąbeczką daje efekt gładkiej, nowej skóry. I tak powinno być oceniane opakowanie - produkt do użytku w domu.
Zaskakująco dobry produkt, chociaż trochę inny niż się spodziewałam. Znacznie lepszy niż się spodziewałam.
Gramatura to 8,5 g.
Producent | Pierre Rene |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry prasowane |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |