Po wersję w kolorze 'Pink Sappfire' sięgnęłam ponieważ potrzebowałam ekspresowego w użyciu cienia, który będzie delikatny, a jednocześnie momentalnie rozświetli zmęczone oko. Ten jest mocno błyszczący, perłowy, z drobinkami, dlatego u mnie sprawdza się tylko nałożony bardzo oszczędnie i raczej na samym środku powieki, niż na całej długości. Tak zaaplikowany w połączeniu z czekoladowym eyelinerem tworzy wręcz bajeczny efekt na oku.
Oczy błyszczą, wyglądają na wypoczęte, być może to także efekt odświeżającego różowego koloru. Bardzo podoba mi się konsystencja tego cienia, to niczym lekki mus, nie ma nic wspólnego z niektórymi ciężkimi pigmentami w kremie, które potrafią się kleić na powiece. To właśnie tak jak deklaruje producent pośrednia formuła między pudrowym cieniem, a typowo kremowym, bardzo wygodna w nakładaniu po prostu palcem.
Faktycznie, cień trwały, wytrzymuje na moich przetłuszczających się powiekach, aż 7-8 godzin bez żadnej bazy. Normalnie, każdy cień znika u mnie bez bazy już w niespełna 2 godziny. Niemniej, nadal wspomagam się bazą pod cienie i wtedy od rana do wieczora mogę cieszyć się pięknym połyskiem.
Producent | L'oreal |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kremie |
Przybliżona cena | 11.00 PLN |