„Inteligentna pomadka. Zawiera specjalne pielęgnujące składniki reagujące na kwasowość Państwa skóry. Kolor utlenia się utrzymując do 12 godzin”.
Pomadka ta występuje w 5 odcieniach - mój to DL4, żółty. W założeniu producenta kolor ma na ustach zmieniać się w koralowo-brzoskwiniowy i faktycznie na ustach po już po kilku sekundach wychodzi taki odcień. Niestety, po minucie staje się wyjątkowo jaskrawy, krzykliwy, wręcz rażący, a więc dla fanek mocno podkreślonych usta, a ja do takich z pewnością nie należę. Pomadka sprawdza się jedynie nałożona oszczędnie pędzelkiem do ust, ale musi to być naprawdę jej mała ilość, wtedy intensywność odcienia jest dla mnie do przyjęcia. Być może to pH moich ust sprawia, że kolor wychodzi tak jaskrawy, może u kogoś sprawdzi się lepie.
Bezpośrednio po nałożeniu pomadki na ustach czuć nawilżenie i komfort, pomadka nie podkreśla spierzchniętych skórek. Jednak, kiedy zetrze się wierzchnia warstwa olejkowa i zostaje sam barwnik, wtedy warto wspomóc się balsamem nawilżającym, ponieważ czuć na ustach lekki dyskomfort. Pomadka pozostaje jest raczej satynowe wykończenie, bez perły, czy brokatu. Największym zaskoczeniem jest jej ponadprzeciętna trwałość, ponieważ mogę jeść, pić i chociaż ściera się woskowa warstwa wierzchnia, to kolor trwa niezmiennie na ustach koło 8 godzin. Pod tym względem pomadka przypomina mi farbkę do ust, jest wodoodporna. Zmyć ten produkt można tylko mleczkiem lub płynem do demakijażu.
Niezwykle spodobało mi się, także urocze złote, prążkowane opakowanie kosmetyku, skojarzyło mi się z dawnymi, luksusowymi pomadkami w kosmetyczce mojej mamy.
Lubię tę pomadkę, ale na większe wyjścia, kiedy mam czas na malowanie pędzelkiem. Wtedy można nią pomalować usta i zapomnieć o jakichkolwiek poprawkach przez dobrych kilka godzin.
Producent | Ikos |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 45.00 PLN |