Brrr... Zimowe mrozy zdecydowanie nie przyczyniają się do polepszenia kondycji i wyglądu naszych ust. Wprost przeciwnie, a spierzchniętymi ustami trudno skusić do pocałunków najbardziej nawet zakochanego mężczyznę.
Z kolei skuteczność większości ochronnych kosmetyków jest mocno wątpliwa. Na szczęście nie ochronnej pomadki do ust wrażliwych i wysuszonych Lipolevres, La Roche - Posay. Doskonale chroni nasze usta, kryjąc je przed chłodem przyjemną warstwą ochronnego balsamu. Nie pozostawia niemiłej, tłustej warstwy, a usta zdają się być mięciutkie i aksamitne.
Również zapach jest bardzo przyjemny i choć producent twierdzi, że sztyft nie zawiera środków zapachowych, ja jednak upierać się będę, iż można wyczuć delikatny, subtelny aromat, co zresztą stanowi wielki plus, jako, że jest on naprawdę milutki.
Pomadka ma, wedle słów producenta, silne właściwości nawilżające, natłuszczające i regenerujące - zawiera Lauryl PCA, wosk pszczeli i masło karité.
I chociaż ma zaledwie 3ml objętości jest bardzo wydajna - długo utrzymuje się na ustach, nie ma zatem potrzeby ciągłego jej nanoszenia.
Odpada też obawa o zgubienie zakrętki- opakowanie jest jednoczęściowe.
Gorąco polecam, zwłaszcza teraz, gdy zima na dobre zadomowiła się za naszymi oknami.
Producent | La Roche-Posay |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 27.00 PLN |