Wyobraźcie sobie, że są jeszcze na świecie miejsca, w których bujne owłosienie, nawet u kobiet, jest postrzegane jako oznaka boskości. To nie żart. Tak jest chociażby w Indiach. Nasza, niby cywilizowana kultura zachodu, lubująca się w jak najbardziej nienaturalnych wizerunkach boskości, każe nam sięgać po coraz to nowe środki dla zatarcia naszych, co by tu ukrywać, małpich korzeni. Jeżeli nie wybieracie się do krajów Orientu, może Was to zainteresuje.
Główną zaletą tego kremu jest błyskawiczne działanie. Wystarczają mu 3 minuty. W praktyce wygląda to tak, że zanim skończymy nakładać go na drugą nogę, z pierwszej powinien być już zmyty. Maksymalnie można pozostawić go na 6 minut – i dla pewności właśnie tak zrobiłam. Trzeba przyznać, że przy pomocy dołączonej szpatułki z gumowym zakończeniem, zarówno nakładanie, jak i usuwanie kremu jest bardzo wygodne i bezbolesne – skóra nie jest porysowana, ani podrażniona. W trakcie tych czynności krem elegancko trzyma się tam, gdzie został nałożony i nie spływa. Ma przyjemną konsystencję i bardzo miły, pudrowy zapach. Po użyciu skóra zdaje się być nawilżona, jednak z upływem trzeciej minuty lekko zaczyna piec.
W moim przypadku włoski zaczęły odrastać i stały się widoczne po około 3 dniach, czyli o 1 dzień dłużej niż po użyciu maszynki. Faktycznie, nie były aż tak ostre i kłujące, i nawet udało mi się uniknąć podrażnień, z którymi borykam się zawsze po depilacji tą metodą, ale...
Na tym chyba kończą się pozytywy. To, co zraziło mnie najbardziej to wydajność tego kosmetyku. Standardowa tubka (100ml) wystarczyła tylko na jednorazową depilację całych nóg, na dokładkę przy bardzo oszczędnym nakładaniu. Mimo wygody, szybkości i komfortu użycia, nieco przewyższającej klasyczne maszynki do golenia taki zabieg wychodzi stosunkowo drogo i na pewno niewiele z pań podoła finansowemu wyzwaniu dochowania wierności temu specyfikowi. Depilacja tym kremem raz na 2 tygodnie, czy w ostateczności 1 raz na tydzień – to byłoby jeszcze do przyjęcia, ale kiedy tu trzebaby zużyć przynajmniej 2 tubki w tygodniu – to niestety nie dla mnie.
Polecam go osobom z ciężkim portfelem i takim, którym nie zależy na dokładności depilacji, bo niestety w niektórych miejscach zostają pojedyncze włoski i trzeba je ścinać maszynką – strasznie tego nie lubię. Podsumowując – kosmetyk nie na moją kieszeń i nie na moje nerwy.
Producent | Veet |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Golenie i depilacja |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |