Nowość Dove - mleczko, czy raczej (ze względu na konsystencję) balsam do ciała, zapewne znajdzie wiele zwolenniczek.
Kosmetyk ten przeznaczony jest przede wszystkim dla posiadaczek cery suchej. Ja mam skórę raczej "mieszaną" i z tego względu balsam troszkę mi nie odpowiadał.
Balsam zawiera olejek z pestek moreli oraz witaminę E, która walczy z wolnymi rodnikami przyspieszającymi starzenie się skóry.
Jest dość tłusty. Ma dobrą konsystencję. Wsmarowywany wchłania się szybko, ale pozostawia na skórze utrzymujący się bardzo, bardzo długo tłusty film. Być może jest to oznaką 24-godzinnego działania, które gwarantuje producent? Opalone ciało wygląda z tym "rozświetleniem" ładnie. Co do mnie, to źle się jednak czuję z taką "poświatą". Przyznać należy, że podkreśla ona wszelkie nierówności cery, a w czasie upałów ma się wrażenie, że skóra w ogóle nie oddycha. Rozwiązaniem jest dla mnie smarowanie się nim na noc.
Co do opakowania, jest ono duże (400 ml), podobne do innych z serii Dove, wygodne. Zapach mógłby być ładniejszy. Trudno mi go określić, jest jakby... "tłusty".
Balsam spełnia swoje zadanie. Skóra po jego zastosowaniu jest miękka i delikatna.
Wydaje mi się, że dla przesuszonej lub łuszczącej się skóry kosmetyk ten będzie idealny.
Producent | Dove |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |