"Niepowtarzalna kompozycja balsamu oparta na ekstrakcie z meksykańskiej rośliny Larrea divaricata daje niespotykany efekt - regeneruje znakomicie skórę opóźniając jednocześnie odrost włosów po depilacji. Zawarte w balsamie składniki pielęgnujące - allantoina, d-pantenol i witamina E chronią skórę przed działaniem wolnych rodników odpowiedzialnych za starzenie się skóry i wzmacniają jej system odpornościowy. Balsam przywraca skórze elastyczność, odżywia ją oraz likwiduje poczucie szorstkości". Tyle wyczytałam na opakowaniu...
Teraz moje spostrzeżenia. Skóra po nim jest faktycznie bardzo gładka. Ale z moją suchą skórą nie bardzo sobie poradził. Zapach ma koszmarny, który na moje nieszczęście zbyt szybko się nie ulatnia. Efekt przedłużający depilację jest mierny. Po dwóch dniach muszę golić nogi ponownie. Ciekawą dla mnie rzeczą jest to, iż po rozprowadzeniu balsamu nie należy go wmasowywać tylko pozostawić do wchłonięcia. Zabiera to troszkę więcej czasu, ale depilację rzadko wykonuje się rano, więc to chyba niezbyt uciążliwe.
Opakowanie (250 ml) najzwyklejsze, półprzezroczyste, więc widać ile balsamu jeszcze zostało. Mimo że ma wygodną klapkę, to przy jej otwieraniu cała nasadka zostaje mi w dłoni a to mnie denerwuje.
Podsumowując... nie bardzo go polecam mimo korzystnej ceny.
Producent | Tanita |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, balsamy po depilacji i goleniu |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |