Jest takie powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Przeczytawszy nadruki na opakowaniu fluidu Satin Look Vipery, skrzywiłam się lekko, bo producent zapowiada, że jest to produkt matujący, odżywiający, wygładzający, nie brudzący ubrań, a na dodatek chroniący przed szkodliwym promieniowaniem UV. Za dużo szczęścia, jak na jeden produkt, pomyślałam.
Zacznijmy od końca: podkład pewnie i chroni, ale nie wiadomo, w jakim stopniu – nie podano wysokości filtrów. Czyli – jest, ale jakby go nie było, bo nie wiadomo, na ile można na tych filtrach polegać.
Wielka zaleta, czyli niebrudzenie ubrań, jest niestety wymysłem firmy Vipera: w ponad godzinę po nałożeniu odrobiny podkładu na twarz, muśnięcie jej rękawem powoduje powstanie pokaźnego śladu. I nie mam tu na myśli umyślnego tarcia, a przypadkowe zetknięcie materiału ze skórą.
Wygładzanie – zapewne producent miał na myśli wygładzanie optyczne, bo trudno podejrzewać, żeby podkład miał jednocześnie działać jak krem przeciwzmarszczkowy. Istotnie, jeśli nałożyć Satin Look oszczędnie, efekt jest nawet niezły – skóra wygląda przyjemnie.
Nie ma jednak co liczyć na matowanie tłustej skóry ani pokrycie większych niedoskonałości – w większej ilości podkład tworzy typową maskę, która jednak nie matuje twarzy (zresztą, kto by chciał efektu matowej maski). O odżywianiu nie ma co mówić – to normalny podkład, a nie krem tonujący, który teoretycznie mógłby mieć jakieś długofalowe korzystne działanie na skórę.
Podsumowując: Vipera Satin Look nie matuje, nie odżywia, nie wygładza, brudzi ubrania i w nieokreślonym stopniu chroni przed promieniowaniem UV. Oszczędnie nałożony, daje przyzwoity efekt, ale producent zachwalał inne jego walory, a nie ten podstawowy. Argument “za tę cenę to i tak dobrze” do mnie nie trafia. Na każdej półce cenowej można znaleźć buble. Ale niska cena nie może być usprawiedliwieniem niskiej jakości.
Producent | Vipera Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Podkłady w płynie |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |