Lubię chłodniejsze pory roku, jednak brak słońca mocno odbija się na mojej cerze. I nie chodzi tutaj o brak opalenizny, tylko czerwone plamki pojawiające się na mojej bardzo jasnej skórze wraz z każdym, nawet najmniejszym wypryskiem lub uszkodzeniem skóry. Solarium, na które nie zawsze mam czas i samoopalacz, na który nie zawsze mam ochotę, to dwie w miarę skuteczne metody ich pozbycia się. Tej wiosny jednak spróbowałam zawalczyć z przebarwieniami za pomocą kosmetyków pielęgnacyjnych. Skutek – niezły.
Oprócz pięknego zapachu, pochodzącego od naturalnych, różanych komponentów, krem oferuje nam naprawdę godziwe działanie. Obok wygładzenia, skutecznego nawilżenia a nawet lekkiego ujędrnienia, co nieco zmniejszył mój uporczywy problem. A to jest już coś, bo niewiele kremów, nawet tych przeznaczonych specjalnie do cer problemowych sobie z tym radzi. Ten polecany jest szczególnie do cery naczynkowej i wrażliwej.
Jest bardzo przyjemny w stosowaniu – lekki, szybko się wchłania i cudnie pachnie. Bez problemu można położyć na niego makijaż. Nie powoduje świecenie, czy nadmiernego przetłuszczenia skóry.
Producent nie wspomina nic o filtrach ochronnych. Także plastikowy, 50ml słoiczek wydaje się być niegodny „noszenia” tak „magicznego” preparatu, choć cena powinna zobowiązywać do upiększania go ze wszech miar – to moje dwa podstawowe zarzuty.
Ogólnie kosmetyk bardzo dobry i skuteczny. Polecam szczególnie na chłodniejsze pory roku wszystkim „Królewnom Śnieżkom”.
Producent | Femi |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: do cery naczynkowej |
Przybliżona cena | 56.00 PLN |