Po długim zastanowieniu skusiłam się na zakup nowej pomadki Isany. Pomadka nie jest droga, więc nie byłam do końca przekonana, czy się nie zawiodę i tylko zmarnuję pieniądze. Jednak zachęciło mnie ładne, czerwone opakowanie. Ku mojemu zdziwieniu produkt pozytywnie zaskoczył mnie.
Zacznę od tego, że wybrałam pomadkę Kirsch, czyli wersję wiśniową. W czerwonym opakowaniu kryje się 4,8 g czerwonej pomadki. Zapach jest rzeczywiście wiśniowy, ale nie chemiczny. Poza tym, woń wiśni czuć tylko w momencie nałożenia na usta, a po chwili znika zupełnie. Smaku nie ma w ogóle. Konsystencja jest bardzo lekka. Pomadka bardzo dobrze nawilża. Co więcej nie skleja ust. Ogromnym plusem jest także to, że ich nie wysusza. Wydaje mi się, że lekko je barwi, ale jest to niezwykle delikatny efekt.
Produkt nie zawiera perfum i żadnych konserwantów. Jeśli mam już podać jakieś wady, to jedyną może być szybkie zużywanie pomadki ze względu na lekką konsystencję. Mnie to jednak nie przeszkadza, bo nie lubię „ciężkich” kosmetyków do ust. Wysoko oceniam tą pomadkę, ponieważ przy takiej cenie jest naprawdę świetna i dorównuje o wiele droższym firmom. Polecam.
Producent | Isana |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 3.00 PLN |