150 ml kremu w wygodnej tubce. Konsystencja trochę inna niż większości preparatów do mycia ciała, z jakimi spotkałam się do tej pory, jakby nieco galaretkowata. Kolorowa zawartość i mnóstwo zapachów do wyboru. Poza nieśmiertelna brzoskwinia (kto w wieku powyżej 15 lat używa kosmetyków o zapachu brzoskwini?), mamy do wyboru, miedzy innymi, świeżą zieloną herbatę, jeżynę, figi, gruszki, wanilię i zapachy o charakterze kompozycji - słoneczny, ocean.
Brawo za nietypowe zapachy, które cieszą podczas kąpieli, ale nie "gryzą się" potem z perfumami. Mężczyźni ciekawie sięgają po ten krem - zwłaszcza ci, którzy ogólnie chętnie wychodzą poza zapachy z półek oznaczonych "dla mężczyzn", znudzeni beznadziejnie wąską ofertą "fresh", "wild", "musk" czy "sport"; mój podkrada mi go bezwstydnie.
Krem jest łagodny dla skóry, nie wysusza, dobrze (dokładnie!) myje i porządnie odświeża, co przy obecnej pogodzie jest zaletą nie do przecenienia. Może gdyby konsystencja była nieco bardziej gęsta, byłby bardziej wydajny. 150 ml to w końcu nie tak wiele, a 25 zł to nie tak mało. Podobne nietypowe i oryginalne zapachy ma w ofercie coraz więcej firm i nietrudno znaleźć cos lepszego za niższą cenę.
Opakowanie funkcjonalne i pod tym względem nie mam mu nic do zarzucenia, ale nie lubię estetyki Sephory. Może takie kosmetyki dobrze wyglądają w nowoczesnych, chłodnych wnętrzach, a moja łazienka nie jest taka i po prostu chowam je gdzie tylko mogę.
Produkt raczej na jednorazową przygodę-kaprys niż na solidny związek do końca życia. Nieprędko kupię następny.
Producent | Sephora |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 25.00 PLN |