Kosmetykiem, bez którego nie mogę się obyć, jest żel do mycia twarzy. Jako że moja cera jest szalenie wybredna, dość często zdarzają mi się chybione zakupy. Jednym z takich „pudeł” był Pure Zone żel głęboko oczyszczający do skóry tłustej i mieszanej.
Butelka z pompką zawiera 200 ml żelu, który w swoim składzie łączy substancję sebo–calmyl (która ma redukować serum i łagodzić skórę) oraz kwas salicylowy (który ma oczyszczać i złuszczać naskórek). „Dzięki” temu drugiemu składnikowi, kosmetyk ma drażniący, intensywny zapach, który podczas mycia twarzy powodował u mnie łzawienie oczu…
Preparat ten bardzo dobrze się pieni, dzięki czemu jest bardzo wydajny. Jednak w moim przypadku wcale nie było to dobrą stroną produktu – pragnęłam, by jak najszybciej się skończył, albo by ktoś mnie od niego uwolnił (i faktycznie uwolniła mnie siostra, która jednak po krótkim czasie stosowania posłała ów żel do kanału).
Skóra po umyciu była bardzo ściągnięta, w delikatniejszych partiach twarzy pojawiły się przesuszone place. Twarz swędziała i upstrzyła się dość licznymi, drobnymi krostkami. Po kilku godzinach cała świeciłam się, jakbym była wysmarowana smalcem.
Być może bardziej odporne buzie przyjmą ten kosmetyk z zadowoleniem. Ja nigdy więcej w niego nie zainwestuję.
Producent | L'Oreal |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Żele i pianki do mycia |
Przybliżona cena | 18.00 PLN |