Balsam to oczywisty niezbędnik dla każdej kobiety. Skóra przesuszona przedsylwestrowym wygrzewaniem się w solarium zmusiła mnie do zaopatrzenia się w krem-żel do ciała nawilżajaco-dotleniający. Wzbogacony jest o zestaw składników, jakich może potrzebować nasza skóra: aloes, koenzym Q10, witamina C, prowitamina B5. Spowodował nawilżenie oraz wygładzenie mojego naskórka. Zapewnienie producenta nie mija się z prawdą. Skutecznie zapobiega przesuszeniu spowodowanemu "sztucznymi kąpielami słonecznymi".
Wcierając balsam musimy poświecić odrobinkę czasu, gdyż ma dość gęstą konsystencję. Spierałabym się z nazwą krem-żel. Jedyny minus za zapach - trudny do zdefiniowania, kojarzy mi się z mokrymi liśćmi, ziołami, dość naturalny. Znoszę jednak zapach, gdyż jestem zadowolona z jego skuteczności.
Pojemność to 200 ml. Skorzystałam z promocji, więc mam 25 ml gratis.
Kosmetyk jest przebadany dermatologicznie, przebadany aplikacyjnie, produkowany według norm europejskich, zarejestrowany w KSIoK.
Produkt zakupiłam w osiedlowej drogerii.
Producent | Mincer Mona Liza |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 8.00 PLN |