Makijaż oczu ograniczam do podkreślenia rzęs. Od czasu do czasu pozwalam sobie na „ekstrawagancję” i sięgam po kredkę. Ostatnim moim nabytkiem jest wodoodporna kredka do oczu Pierre Rene, w moim ulubionym, brązowym kolorze.
Prawdę mówiąc, nie wiem, na czym polega jej wodoodporność – zarówno woda, deszcz, o łzach nie wspominając, świetnie sobie radzą z usuwaniem kresek. Do trwałości narysowanej kreski również mogłabym się doczepić, cała reszta jest jednak w porządku. Kredka nie jest ani za twarda, ani za miękka – zarówno cienkie, jak i grube kreski rysuje się z dużą łatwością. Z równą łatwością „schodzi” przy demakijażu. Bardzo ważne jest dla mnie to, że nie podrażnia moich wrażliwych oczu.
Póki co, nie zdarzyły mi się żadne przykre przygody w trakcie strugania (choć wiem, że niektóre z moich znajomych narzekały na pewne problemy…). Ogromnym walorem jest spory wybór kolorów – od klasycznej, głębokiej czerni, poprzez odcienie granatu, etc., etc., aż po śnieżną biel. Bardzo zachęcająca jest również niska cena – w małej, bazarowej budce zapłaciłam niespełna 7 zł.
Ogólnie – taki przeciętniaczek, z tendencją zwyżkową, a za tę cenę – naprawdę warto wypróbować. Mocna trojka z równie mocnym plusem.
Producent | Pierre Rene |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Kredki |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |