Preparat ten został mi polecony przez sprzedawczynię jako bardzo delikatny, wprost idealny dla osób z alergiami i podrażnieniami oraz wszelkimi chorobami skóry. Na początku podeszłam do niego bardzo optymistycznie. Jako produkt zawierający minerały z Morza Martwego od razu skojarzył mi się z dobrą jakością i mimo wysokiej ceny dałam się namówić na jego zakup.
Szampon mieści się w prostokątnej butelce o pojemności 250 ml. Opakowanie utrudnia nieco jego używanie, gdyż jest nieforemne i ciężko je chwycić namydlona ręką. Tak więc mały minus już na początku. Nie zwróciłam na to jednak zbyt wielkiej uwagi, przekonana o wielkiej wyższości zawartości butelki nad nią samą. Preparat jest bezbarwny, posiada typowy dla szamponów zapach, nazwany przez producenta "delikatnym zapachem szamponu wyczuwalnym przez wiele godzin". To na szczęście nieprawda, woń owa utrzymuje się po myciu bardzo krótko. Produkt pieni się dobrze, myje się nim włosy bez problemu. Niestety, już po chwili zaczynają się schody.
Ostatecznie można wybaczyć splątywanie, chociaż jeśli płacimy za szampon tyle pieniędzy, nie powinien on tego robić. Najgorsze jednak zaczyna się dziać po wysuszeniu włosów. Są jakieś takie matowe, bez połysku, nie chcą się układać. A skóra głowa swędzi niemiłosiernie! Na początku przymknęłam na to oko i dalej używałam tego preparatu, ale gdy widoczne pogorszenie stanu moich włosów i skóry głowy zauważyła nawet fryzjerka, która myślała, że robiłam włosami jakieś eksperymenty i długo nie chciała uwierzyć, że stało się to po używaniu tego "delikatnego" szamponu, powiedziałam - dość! Odstawiłam produkt i zaczęłam stosować delikatny, apteczny, o wiele tańszy. Różnica była widoczna już po paru myciach.
Absolutnie nie polecam tego szamponu nikomu, zwłaszcza z wrażliwą skórą głowy. To strata pieniążków, urody i nerwów.
Producent | Dead Sea Products |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: do częstego stosowania |
Przybliżona cena | 45.00 PLN |