Jak podjąć decyzję o rozstaniu?
REDAKCJA • dawno temu„Bo do tanga trzeba dwojga” – nucimy razem z Krzysztofem Cugowskim refren jednego z jego największych szlagierów. Do podjęcia decyzji o rozstaniu wystarczy jednak czasami jedna osoba. Ta, która nie chce rozmawiać ani słuchać. I przestaje kochać. Jak podjąć decyzję o rozstaniu?
Choć pragniemy, żeby nasze związki były na całe życie i dawały nam szczęście, wiemy doskonale, że nie zawsze się to udaje. Czasami trzeba podjąć decyzję o rozstaniu i zakończeniu niszczącej relacji. Dla wielu z nas to jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu.
Długi początek końca
Kiedy coś zaczyna się psuć? Zwykle bardzo trudno jest wskazać jakieś konkretne wydarzenie, jeśli nie mamy do czynienia ze zdradą, ewidentnym oszustwem czy zawodem. Ochłodzenie relacji przychodzi niepostrzeżenie. Zanim się obejrzymy, mniej jest czułości, bliskości i intymności, a coraz więcej wymówek i niedomówień. Takie sygnały ostrzegawcze zwykle są przez nas zagłuszane. Bardzo szybko jednak dojdziemy do momentu, kiedy łączyć nas będzie jedynie przyzwyczajenie.
Psychologowie nie mają wątpliwości, że kobiety znacznie wcześniej czują, że w ich związku zaczyna coś nie grać. Wolą jednak podtrzymywać istniejącą sytuację w obawie przed zmianą. Kiedy w związku pojawią się bardziej wyraźne symptomy, uporczywie nie chcą w nie uwierzyć. Często dochodzi wtedy do desperackich prób ratowania związku. Tymczasem przeciąganie agonii takiej relacji może tylko sprawić, że obie strony wyjdą z niej jeszcze bardziej pokaleczone.
Gdzie ta nasza miłość?
Najważniejszymi pytaniami, jakie powinniśmy sobie zadać, czując, że nasz związek zaczyna się psuć, są pytania o miłość i poziom bezpieczeństwa. Jeśli na pytanie o miłość odpowiemy sobie przecząco, nie ma co czekać z decyzją o rozstaniu. Wszyscy znamy wprawdzie historie o wybłaganych powrotach i mocno fastrygowanych związkach – czy oparte są na naprawdę szczerej i obopólnej miłości?
W umieraniu uczucia przeważnie nie ma winnego. Na pewno nie jest to „ta druga” czy „ten drugi”, którego zwykle obwiniamy o rozbicie naszego związku. Można oczywiście poszukiwać wyjaśnień w cechach charakteru drugiej osoby, zwykle jednak są to wymówki, bo problem leży zupełnie gdzie indziej.
Podobnie jest z poziomem poczucia bezpieczeństwa w relacji. Jeśli nasz związek nie zapewnia nam takiego poczucia, trwanie w nim tylko pogłębi niepokój, a z czasem stworzy przestrzeń do coraz większej frustracji. Oczywiście można podjąć próbę naprawy, która ma szansę powodzenia, ale pod warunkiem, że zainteresowane będą obie strony. Konieczna będzie niejedna szczera rozmowa na ten temat.
Jak podjąć decyzję o rozstaniu?
Odpowiedź na to pytanie może być bolesna. W grę wchodzi tutaj przyzwyczajenie, strach przed samotnością czy brakiem innego partnera. Takie ograniczające przekonania mogą utrudniać nam realną ocenę kondycji związku i sprawić, że będziemy próbować rozpaczliwie go podtrzymywać. To także może doprowadzić do sytuacji, w której obie strony znienawidzą się do końca.
O dobry związek nie trzeba walczyć, on powinien mieć mocne fundamenty, szczególnie w kryzysowych sytuacjach. Jeśli więc czujesz, że tylko ty walczysz o związek i robisz to już bardzo długo, dobrze przemyśl swoją sytuację. A jeszcze lepiej – wyobraź ją sobie za rok czy dwa. Czy na pewno chcesz dalej tak żyć? Czy nie szkoda ci czasu? Nie warto spędzać kolejnych lat na byciu nieszczęśliwym. Pozostawanie w związku bez miłości jest jak chodzenie po zaminowanym polu. Raczej wcześniej niż później ktoś zakocha się w kimś innym, kto zapewni mu to, czego brakowało w umierającej i podtrzymywanej na siłę relacji.
Kiedy rozstaje się para, której nie łączy już nic więcej niż emocje, sprawa wydaje się prostsza. Co jednak, kiedy w agonii jest małżeństwo, które ma za sobą wiele wspólnych lat i dzieci? Czy większą krzywdą jest odejście od siebie czy pozostawanie na siłę w związku, w którym nie ma miłości, a codzienność to kłótnie i chłód? Która krzywda bardziej naznaczy wasze dzieci? Warto zadać sobie to pytanie. Trzeba też zapytać siebie, czy znajdziemy dość siły, by wiele lat trwać w toksycznej relacji, bez prawa do szczęścia. Jeśli odpowiemy sobie szczerze, będziemy wiedzieli, jaką podjąć decyzję.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze