Znieczuli komputer, żeby nie bolało
DANUTA CAPIGA • dawno temuWizyta u stomatologa to stres dla dorosłego człowieka, a co dopiero dla dziecka. Niestety tradycyjne znieczulenie podawane przy pomocy strzykawki może boleć, po za tym komfort pacjenta po wizycie jest znacznie obniżony przez odrętwienie tkanek, a dla dzieci jest to źródło dodatkowego stresu. Przyczyną bólu jest samo ukłucie igły i ból przy wtłaczaniu do tkanki płynu pod ciśnieniem.
Wizyta u stomatologa to stres dla dorosłego człowieka, a co dopiero dla dziecka. Niestety tradycyjne znieczulenie podawane przy pomocy strzykawki może boleć, po za tym komfort pacjenta po wizycie jest znacznie obniżony przez odrętwienie tkanek, a dla dzieci jest to źródło dodatkowego stresu. Przyczyną bólu jest samo ukłucie igły i ból przy wtłaczaniu do tkanki płynu pod ciśnieniem.
Dentyści coraz częściej znieczulają dzieci przy pomocy specjalnych komputerów.
— Zamiast ręki lekarza, to komputer steruje tutaj tempem podania znieczulenia. Dzięki temu lekarz ma maksymalną kontrolę nad tym, co jest najczęściej źródłem bólu – szybkością i ciśnieniem wprowadzania znieczulenia. Płyn jest podawany bardzo powoli i niezwykle delikatnie, w tzw. tempie fizjologicznym, dzięki temu tkanki mogą stopniowo wchłonąć odpowiednią ilość płynu. W efekcie, dziecko nie odczuwa rozpierającego bólu, jaki pojawiał się często podczas nagłego wtłoczenia znieczulenia zwykłą strzykawką - mówi lekarz stomatolog Dominika Dyrda z Centrum Stomatologicznego Frelich w Żorach.
Cały zabieg trwa około 3 minuty w zależności od miejsca i techniki znieczulenia i po zakończeniu aplikacji można natychmiast przystąpić do kolejnych czynności. To niezwykłe urządzenie posiada końcówki aplikacyjne, które wyglądają jak długopis, a na ich końcach znajduje się igła niewidoczna przez małego pacjenta. Dziecko nie odczuwa jej w dziąśle dzięki obecności płynu znieczulającego, który tworzy pewnego rodzaju osłonkę na końcu igły. Jednym słowem najpierw do tkanek dociera środek znieczulający a potem dopiero zbliża się igła. Porusza się ona już w znieczulonych tkankach.
Końcówka nie przypomina strzykawki, przez co sprawia mniej stresu, szczególnie najmłodszym. Po zabiegu nie czuje się odrętwienia twarzy i opuchlizny, można normalnie mówić i zachować naturalny wygląd.
Zabieg znieczulenia komputerowego wygląda i przebiega zupełnie inaczej niż znane zastrzyki – łagodnie, komfortowo i bez bólu. Urządzenie jest precyzyjne i niezawodne w działaniu.
Już teraz spotkanie z dentystą nie musi kojarzyć się z bólem lecz z łagodną i bezpieczną wizytą w gabinecie stomatologicznym.
Źródło: informacja prasowa Tomasz Pietrzak
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze