Co ma wspólnego spanie nago z udanym związkiem?
EWA ORACZ • dawno temu • 1 komentarzOsoby śpiące nago są częściej zadowolone ze swoich związków? Tak! Prawie 60% łóżkowych nudystów było zadowolonych ze swoich relacji z partnerem. Jaki wpływ na szczęście w związku ma spanie bez piżamy?
Najnowsze badania w Wielkiej Brytanii wykazały, że osoby śpiące nago są częściej zadowolone ze swoich związków. Prawie 60% łóżkowych nudystów było zadowolonych ze swoich relacji z partnerem. Jaki wpływ na szczęście w związku ma spanie bez piżamy? Czy chodzi wyłącznie o seks i jego częstotliwość? Czy spanie nago jest zdrowe? Okazuje się, że poza budowaniem intymnej atmosfery i bliskości, spanie w stroju Ewy ma jeszcze całą gamę zalet.
Lubimy po gorącej kąpieli wciągnąć na siebie ciepłą i mięciutką tkaninę i otulić się kołdrą po uszy. Tymczasem takie postępowanie nie służy naszemu zdrowiu ani naszym związkom. Dotyk skóry zachęca do seksu ale nie tylko, również do przytulenia, co przekłada się bezpośrednio na bliskość. Wszyscy lubimy dotyk ciepłego miękkiego materiału, ale czy nie lepiej poczuć dotyk ciepłej skóry? Podczas kontaktu ze skórą partnera wytwarzają się hormony szczęścia, między innymi oksytocyna. To dlatego spanie nago może poprawić życie seksualne. Poza tym sama świadomość, że obok nas leży ktoś nagi rozbudza wyobraźnię i seksapil. Pomaga też oswoić się z własną nagością, większość kobiet ma opory przed chodzeniem nago z powodu kompleksów. Nie lubią swojego ciała i odkrywają je tylko przy zgaszonym świetle. Zwyczaj spania bez ubrań może zmniejszyć psychiczny opór przed negliżem i pomóc w akceptacji ciała. Ktoś, kto spróbował spać nago, wie, że później nawet najcieńsza piżama przeszkadza. Wyjazdy, które zmuszają nas do spania w odzieniu, bo na przykład dostajemy pokój z kuzynką, powodują dyskomfort i utrudniają zaśnięcie.
Spanie bez niczego to nie tylko szansa na lepszy związek. Niższa temperatura podczas snu to zwiększone wytwarzanie melatoniny i hormonu wzrostu, substancji wpływających na regenerację skóry w nocy i spowolnienie starzenia. W nocy następuje naturalna regeneracja naskórka, o ile nie przegrzejemy się. Dodatkowo temperatura w sypialni wpływa na nasz apetyt, im niższa tym poziom kortyzolu jest na niższym poziomie, a to wpływa na równowagę uczucia głodu. Pamiętajmy też, że noc może być okazją do przewietrzenia tych części ciała, które przez cały dzień opatulone są bielizną. Jakiś czas temu zapanowała moda na noszenie biustonoszy nawet w nocy, co ma dodatkowo chronić piersi przed opadaniem. Pomysł to kiepski, bo stanik to stały ucisk na naczynia limfatyczne, dajmy im odpocząć choć w nocy.
Kto jeszcze nie próbował spać nago, niech się nie zastanawia nad tym. Tu nie ma minusów. Jeśli obawiacie się, że zmarzniecie, to pomyślcie, czy może być coś, co lepiej grzeje niż ciało partnera? W końcu to naturalny termofor z temperaturą 36,6. Dla tych co mają podrośnięte dzieci, to może być wspaniały pretekst, żeby założyć zamek w drzwiach do sypialni. Nie ma niczego złego w stworzeniu przestrzeni dostępnej w nocy tylko dla rodziców, a do drzwi zawsze można zapukać.
We wspomnianym brytyjskim badaniu zapytano respondentów także o to, co przeszkadza im w sypialni. Na pierwszym miejscu były brudne ubrania na podłodze, potem jedzenie w łóżku i skarpetki do spania. Dbajmy o sypialnie, bo może się to w pewnym stopniu przekładać na nasz związek. A praca nad udaną relacją to codzienne drobne rzeczy, dołączmy do nich także spanie nago, a będziemy młodsi, ładniejsi i bardziej zadowoleni z życia.
Źródło: dailymail.co.uk
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze