„Tańcząc z cieniem”, Alina Góra
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuW książce nie znajdziemy uniwersalnych analiz ludzkiej osobowości. Pisarka zaprezentowała mnóstwo sytuacji, które pokazują, w jaki sposób ludzie radzą sobie z problemami, poszukując wsparcia w sobie oraz ze strony bliskich, rodziców i przyjaciół. Autorka przekonuje, że optymizm i wiara we własne możliwości to dziś podstawa. Bo pozytywne myślenie potrafi zmiękczyć najtwardszą skałę.
Koniec studiów to jednocześnie radość i smutek. Kończą się niezwykłe przyjaźnie, odchodzą w niepamięć szalone studenckie imprezy, zbliża się kres totalnej laby. Poza tym… trzeba iść do pracy. A z tą dziś niełatwo. Przed takimi problemami stoją bohaterowie powieści Tańcząc z cieniem Aliny Góry. Są to młodzi ludzie, którzy osiągnęli prawdziwie dorosły wiek, więc muszą radzić sobie z problemami zawodowymi, finansowymi i miłosnymi. Co nie jest proste, kiedy chce się w życiu poszaleć, a portfel przypomina kosmiczną czarną dziurę. Mimo wszystko bohaterów powieści Aliny Góry pozytywne myślenie nie opuszcza, więc jakoś dają sobie radę w pogmatwanej polskiej rzeczywistości.
Tych bohaterów w książce jest wielu. Najważniejszą postacią jest Kasia – świeżo upieczona absolwentka polonistyki, która podejmuje pracę w nowo otwartym salonie jubilerskim. Kasię niedawno porzucił chłopak, z którym miała wziąć wkrótce ślub. Tak się nieszczęśliwie składa, że Filip wraca z zagranicy i znów zamieszkuje w kwaterze, którą Kasia razem z Hanią, Wróblem i Borysem wspólnie wynajmują. To dla porzuconej kobiety sytuacja niezbyt komfortowa, tym bardziej, że Filip chce do Kasi wrócić, a wcale mu w tym nie przeszkadzają współlokatorzy, którzy kiedyś obiecali naszej bohaterce wsparcie. Co więcej, Katarzyna kocha się w Jarku – bracie przystojnego masażysty (z którym również się spotyka). A na dodatek musi walczyć o szacunek w nowym miejscu pracy, bowiem jedna z zatrudnionych dziewczyn to pupilek kierowniczki, który próbuje za wszelką cenę skłócić ludzi w miejscu pracy.
Wspomnijmy jeszcze o Hani, która z niecierpliwością czeka na zaręczyny oraz o Wróblu i Borysie – dwóch przesympatycznych kawalerach, którzy w ogóle nie myślą o życiowej stabilizacji i częściej biorą udział w dobrych imprezach niż w rozmowach kwalifikacyjnych. Dlatego ich wspólne życie przypomina serial Przyjaciele, chociaż wzbogacony o smutne polskie realia.
Fajne są również fragmenty rozmów, jakie Kasia prowadzi z klientami sklepu jubilerskiego. Pokazują one z innej perspektywy to, w czym sami często uczestniczymy, zastanawiając się w nieskończoność nad zakupem produktu lub kłócąc ze sprzedawcą o wysokość rabatu. Trzeba przy tym pamiętać, że jeśli ktoś pracuje w sklepie z diamentami, to nie jest ich właścicielem i nie zarabia na sprzedaży horrendalnych pieniędzy.
Ciekawe spostrzeżenia o autorce znajdziemy na okładce książki. Otóż wydawca pisze: [Alina Góra] potrafi celnie wyciągać wnioski z pozornie błahych zachowań, co sprawia, że jej twórczość zawiera w sobie znamiona psychoanalizy subtelnie zakamuflowanej w fabule. Rzeczywiście tak jest. Pisarka zaprezentowała w swojej książce mnóstwo sytuacji, które pokazują, w jaki sposób ludzie radzą sobie z problemami, poszukując wsparcia w sobie oraz ze strony bliskich, rodziców i przyjaciół.
Jeśli recenzja ta przekonała kogoś do sięgnięcia po książkę, warto zajrzeć do Białych motyli - powieści Aliny Góry opublikowanej w 2009 roku nakładem wydawnictwa Papierowy Motyl. To pierwsza część historii o Kasi i jej zakręconych życiowych perypetiach. Cóż… podobnie jak w powieści Tańcząc z cieniem nie znajdziemy w niej uniwersalnych analiz ludzkiej osobowości, bo to odstręczałoby wielu czytelników. A tak książki Aliny Góry mają okazję trafić „pod strzechy” przede wszystkim do młodych, ambitnych osób, które nie potrafią odnaleźć swojej życiowej drogi i załamują się przy każdym niepowodzeniu. Autorka przekonuje nas, że optymizm i wiara we własne możliwości to dziś podstawa. Bo pozytywne myślenie potrafi zmiękczyć najtwardszą skałę.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze