„Berek”, Marcin Szczygielski
ŁUKASZ ORBITOWSKI • dawno temuDrugie wydanie książki rozsławionej przez wstęp – właśnie w nim Tomasz Raczek wyjawił swą orientację seksualną, ogłaszając, że autor jest jego partnerem od piętnastu lat. To najsłynniejszy coming out wolnej Polski. Drugie wydanie wzbogacono w sztukę na podstawie książki. Warto zerknąć, choćby dla prześledzenia różnic między oryginałem a autorską adaptacją. Bohaterami książki są - jawny homoseksualista, przystojny, bogaty i prowadzący życie rozwiązłego egoisty oraz samotna, starzejąca się kobieta w typie moherowym, skłócona z jedyną córką, religijna fanatyczka. Mieszkają ściana w ścianę.
Drugie wydanie książki rozsławionej przez wstęp – właśnie w nim Tomasz Raczek wyjawił swą orientację seksualną, ogłaszając, że autor jest jego partnerem od piętnastu lat. Ten najsłynniejszy chyba coming out wolnej Polski przysłużył się książce, zarazem jej szkodząc. Wyznanie Raczka pomogło Berkowi w sukcesie komercyjnym, ludzie najwyraźniej pragnęli zaglądnąć pod wspólną kołdrę pisarza i byłego naczelnego Playboya, nie mając pojęcia, że książka traktuje o czymś innym. Raczkowe wyznanie przesłoniło samą powieść, nie do końca udaną, momentami niesmaczną, będącą jednak zapisem ciekawego stanu świadomości, frapujących doświadczeń.
Berek nie jest arcydziełem konstrukcji, dowodem na literacką sprawność autora, nie przykuwa też czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. To zapis świadomości dwojga szczególnych (a może w jakimś sensie reprezentatywnych) ludzi i świadectwo przełamywania wyobcowania. Początek powieści może mierzić, Szczygielski zestawia męski seks oralny z komunią w kościele, co trudno uznać za szczęśliwe otwarcie. Dalej mamy szansę zapoznać się z masą drobiazgowo oddanych, męsko-męskich fikołków, każdy jednak ma swoje uzasadnienie – z tego też powodu trudno uznać Berka za kolejny kawał prozy dla podglądaczy.
On – jawny homoseksualista, przystojny jak sam diabeł, bogaty i prowadzący życie rozwiązłego egoisty. Ona – samotna, starzejąca się kobieta w typie moherowym, skłócona z jedyną córką, religijna fanatyczka. Mieszkają ściana w ścianę. Dla Pawła, Anna należy do grupy przykrych, tępych bab, których jedynym celem jest uprzykrzanie życia co bardziej światłym członkom społeczeństwa. Dla Anny, Paweł jest zboczeńcem, pedałem paskudnym, rujnującym harmonię jej świata. Konflikt między tym dwojgiem narasta, od kłótni, przez drobne przykrości, aż po wojnę na całego – szczęściem, oboje żyją w Polsce, tym cudownym kraju, gdzie menel dogada się z profesorem, metalowiec z księdzem, a moher, koniec końców zaprosi geja na herbatkę.
Życie Pawła i Anny, mimo różnic o charakterze erotycznym i światopoglądowym jest przecież zaskakująco podobne. Pustkę życia Anny wypełniają praktyki religijne, którym oddaje się zresztą w fanatyczny, ale i dość mało przekonujący sposób. Z niezdarnością pijanego słonia na wystawie porcelany próbuje odbudować swoje relacje z córką – ta znajduje się jednak w swojej fazie religijnego skrzywienia. Anna, wbrew intencjom autora, nie jest typowym moherem, nie funkcjonuje bowiem w grupie, doświadczając przejmującej samotności. Paweł oczywiście też jest samotny, jego relacje z ludźmi okazują się kulawe, jednorazowe i smutne, tak samo jak Anna funkcjonuje w świecie miraży. Nowoczesna umysłowość Boga nie przyswoi, więc karmi się fantastyką.
Funkcja fantastyki właśnie pozostaje nie do przecenienia – ta pełni rolę komentarza do wydarzeń rozgrywających się w Berku. Paweł nieustannie czyta powieści fantastyczne, jego ojciec jedną taką napisał, a, że wedle wszelkich podejrzeń też był gejem, przemycił półświadomie treści homoseksualne. Herosi, superbohaterowie współtworzą wyobraźnię erotyczną Pawła i na upartego, całą jego historię można by złożyć z przykładów, zaczerpniętych z filmów i książek. Niestety, nawet w tej fascynacji jest osamotniony.
Należy wyróżnić obszerny fragment poświęcony inicjacji seksualnej Pawła. Pozornie dokonuje się ona podobnie, jak w przypadku faceta hetero: mamy ukradkowe oglądanie pornografii, onanizm, wreszcie pierwszy, niezborny akt seksualny. Ten rodzaj doświadczenia jest powszechny, jednak w odniesieniu do Pawła zyskuje głębsze znaczenie. Skoro przy powszechności: wchodząc w świat erotyki nie przełamywałem niczego w sobie, zwyczajnie realizując wcześniej ustalone pragnienia. Inicjacja Pawła jest przede wszystkim poznaniem siebie i własnych oczekiwań, wkroczeniem w coś złowrogiego i nieakceptowalnego. Szczygielski odmalował to nie szczędząc dosłowności, niemniej, szczerze, mocno, z dramatyzmem. Świetne.
Drugie wydanie wzbogacono również w sztukę na podstawie książki, pióra samego Szczygielskiego. Warto zerknąć, choćby dla prześledzenia różnic między oryginałem a autorską adaptacją.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze