"Tajne przez poufne", Ethan Coen
DOROTA SMELA • dawno temuFilm Coenów obok pamfletu na CIA jest filmem o roli przypadku. Jest to także kolejny portret Ameryki: tej elitarnej, reprezentowanej przez dyplomatów, którzy rozwiązują problemy, zamiatając je pod dywan i Ameryki szarego człowieka, który nie potrafi się zatrzymać w dążeniu do realizacji marzeń o materialistycznie pojmowanym szczęściu. Niesamowity koncert aktorskich sław.
Po niepokojącym, klimatycznym thrillerze o psychopacie zabijającym sprężonym powietrzem, bracia Coen starym zwyczajem zwracają się ku komediowej formie. I dobrze, bo po Ladykillers i Okrucieństwie nie do przyjęcia, które nie dorównywały finezją i poczuciem humoru doskonałym Bracie, gdzie jesteś? czy Big Lebowskiemu, miałam poczucie niedosytu. Dzięki Tajnemu przez poufne twórcy wreszcie odcięli się grubą kreską od tamtych nieudanych filmów.
Wszystko zaczyna się od pewnego kaprysu Lindy Litzke, która postanawia poddać się serii operacji plastycznych. 40-letnia recepcjonistka pracująca w klubie fitness, uzależniona od serwisu randkowego, jest przekonana, że w ten sposób zwiększy swoje szanse na znalezienie bogatego partnera i ułożenie sobie życia. W internetowych zalotach kibicuje Lindzie jej kumpel z pracy Chad — uroczy, acz raczej powolnie myślący chłopak. Pewnego dnia tych dwoje znajduje w szatni siłowni CD-ROM, a na nim plik z danymi, które bez wątpienia pochodzą z tajnej agencji. Linda, która potrzebuje na realizację swojego planu sporej sumy, namawia Chada, by skontaktowali się z właścicielem dysku i zażądali od niego pieniędzy. Ten ostatni to Osbourne Cox — zdegradowany właśnie agent CIA, który niedawno zaczął pisać wspomnienia; to one przez przypadek trafiły do szatni siłowni. Choć agent nie zamierza zapłacić ociężałym umysłowo szantażystom ani centa, jest poirytowany ich nocnymi telefonami i chętnie odreagowałby na nich swoją złość. Nic dziwnego — stracił pamiętnik, pracę, a teraz chce go zostawić żona. Jest jeszcze kochanek żony Coxa, który przypadkiem wchodzi w komitywę z Lindą. Wszyscy troje są zdecydowanie nieobliczalni. Kiedy do całej kołomyi włącza się rosyjska ambasada, sprawy komplikują się tak bardzo, że nawet szef wywiadu CIA nie wie, co z tym dalej zrobić…
Błyskotliwie pogmatwana fabuła żongluje typowymi dla Coenów toposami. Mamy tu znów prostego człowieka wplątanego w matnię intryg oraz zawodowców, których chytre plany przekreśla przypadek. Mamy skomplikowane relacje damsko-męskie i barwną panoramę ludzkich oryginałów — uzależnionego od sportu i seksu paranoika, rozjuszonego agenta z problemem alkoholowym, niewierną żonę, która pada ofiarą zdrady, itd. Nad wszystkim zaś unosi się duch wielkiego kpiarza, który z właściwą sobie wprawą bawi się ludzkimi zabawkami, testując na nich prawa teorii chaosu. Bez wątpienia bowiem film Coenów obok pamfletu na CIA jest filmem o roli przypadku. Jest to także kolejny portret Ameryki: tej elitarnej, reprezentowanej przez dyplomatów, którzy rozwiązują problemy, zamiatając je pod dywan i Ameryki szarego człowieka, który, tak jak Linda, nie potrafi się zatrzymać w dążeniu do realizacji marzeń o materialistycznie pojmowanym szczęściu.
Tajne przez poufne to także niesamowity koncert aktorskich sław. John Malkovich jest jak zawsze genialny, George Clooney, balansując na granicy farsy i groteski, tworzy fantastyczną autoironiczną kreację, a Brad Pitt po raz kolejny przełamuje swoje aktorskie emploi. Nie można sobie też wyobrazić, żeby rolę Lindy zagrał ktoś inny niż Frances McDormand.
Być może film Coenów miał być trochę śmieszny, trochę straszny. Wrażliwy widz może poczuć się po wyjściu z kina wytrącony z równowagi.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze