Poradnik dla pracownika, który chce zostać studentem
REDAKCJA • dawno temuW dzisiejszych czasach technika, trendy, warunki na rynku i oczekiwania klientów zmieniają się tak prędko, że raz zdobyta wiedza nie wystarcza. Żeby nie zostać w tyle, sprostać wymaganiom szefów, kontrahentów, poradzić sobie z konkurencją lub coraz bardziej wymagającym klientem, całe życie trzeba się uczyć, kształcić i szkolić. Powiedzieć łatwo, ale jak to zrobić?
Szefie – pozwól się uczyć!
W dzisiejszych czasach technika, trendy, warunki na rynku i oczekiwania klientów zmieniają się tak prędko, że raz zdobyta wiedza nie wystarcza. Żeby nie zostać w tyle, sprostać wymaganiom szefów, kontrahentów, poradzić sobie z konkurencją lub coraz bardziej wymagającym klientem, całe życie trzeba się uczyć, kształcić i szkolić.
Powiedzieć łatwo, ale jak to zrobić? Kursy, specjalistyczne szkolenia, a w szczególności studia podyplomowe są kosztowne. Jak przekonać pracodawcę do wydania pieniędzy na twoje dokształcanie?
Sposobów jest kilka. Oto niektóre z nich:
Na negocjatora
Twój szef uwielbia się targować. Chwali się każdym procentem upustu. Każde zamówienie, zakup, kontrakt, umowa to dla niego pole do popisów negocjatorskich. Uwielbia przeceny, promocje, zniżki, systemy lojalnościowe. Wschodni bazar to dla niego raj. Nawet podczas wizyty w restauracji zachowuje się jak przekupka, a kiedy musi zapłacić z góry ustaloną cenę, odchorowuje to przez kilka tygodni. Z takim szefem musisz pójść na ustępstwa. Nie ma lekko, obowiązuje zasada „coś za coś”. W zamian za opłacone studia zrezygnuj z premii, części wynagrodzenia, trzynastki, dodatku. Bądź twardy, zastosuj barter, przedstaw bilans zysków i zachowuj się jak arabski kupiec – spraw, żeby szef, zgadzając się na posłanie cię na studia, czuł się tak, jakby obdzierał cię ze skóry. On musi wyjść wygrany z tej potyczki.
Na centusia
Twój szef ma węża w kieszeni. Monitoruje zużycie ołówków i długopisów, ustalił dzienny limit kawy i dobowe zużycie papieru toaletowego. Określił limit wyjść na papierosa i długość przebywania w łazience. Oszczędza na wszystkim i na wszystkich. Rozlicza się co do grosza. Cieszy się jak wariat, kiedy uda się zaoszczędzić dwadzieścia złotych miesięcznie na papierze do drukarki. Ma kompletnego hopla na punkcie wydajności. Cała firma funkcjonuje według wykresów, wyliczeń i grafików. Twój cel to OSZCZĘDNOŚĆ, WIĘKSZA WYDAJNOŚĆ I REDUKCJA KOSZTÓW. To są słowa-klucze. Masz je powtarzać jak mantrę. One są sterem i okrętem twojej argumentacji. Po rozmowie z tobą szef powinien stwierdzić, że niewysłanie cię na studia będzie ogromną stratą finansową dla firmy. Uważaj tylko, żeby nie doszedł do wniosku, że najtaniej wyjdzie, jak cię zwolni.
Na inwestycję
Masz szefa, który uwielbia nowinki techniczne. Ciągle kupuje coś nowego, non stop coś modernizuje albo udoskonala. Przy porannej kawie podnieca się możliwościami swojej nowej komórki. Osobiście testuje nową, superszybką, superwydajną, wielofunkcyjną kserokopiarkę laserową. Pracujesz tam półtora roku i jeździsz trzecim z kolei samochodem firmowym… Hmmm… Twoje zadanie nie jest łatwe. Musisz przekonać Wielkiego Modernizatora, że jesteś nie tyle pracownikiem, co zasobem firmy. Spraw, żeby szef potraktował cię jak część parku maszynowego, element wyposażenia biura. Wymagasz restrukturyzacji i modernizacji. Poproś go o poszerzenie posiadanych już opcji i dodanie nowych, zainstalowanie kolejnych podzespołów. Wykaż (najlepiej w postaci kilku tabel i wykresów na swoim nowym, wielofunkcyjnym palmtopie) wzrost wydajności, efektywności tak zmodernizowanego pracownika. Sukces murowany.
Na oddanie
Jeśli twój szef to absolutny pracoholik, ma w gabinecie prysznic i zapas koszul, to właściwie nie masz wyjścia. Jedynym sposobem będzie metoda “na oddanie”. Twoja firma jest dla ciebie wszystkim. Dała ci pracę, szczęście, przyjaciół, możliwości. Jesteś jej głęboko oddany i wierny. Poświęcasz jej najlepsze lata swojego życia. Planując, organizując, zarządzając, oddajesz do jej dyspozycji swoje szare komórki. Cały swój spryt, polor i refleks poświęcasz firmie, negocjując, sprzedając i kupując. Masz jednak poczucie, że to ciągle za mało. Chciałabyś więcej, lepiej, wydajniej. Ale żeby móc więcej i lepiej, potrzebujesz narzędzi, umiejętności i wiedzy. A te są do zdobycia; tuż-tuż i na wyciągniecie ręki. Wystarczy, żeby szef wysłał cię na studia.
Trochę bardziej serio
Żarty żartami, ale rzeczywiście czasami niełatwo przekonać szefa, że inwestycja w pracowniczą głowę się opłaca.
Stosunkowo najłatwiej jest pracownikom większych firm posiadających fundusze na podnoszenie kwalifikacji pracowników – wtedy raczej nie ma problemu. Trzeba jedynie przekonać przełożonych, że tobie to szkolenie przyda się szczególnie.
Jeśli twoją macierzą pracowniczą jest małe lub średnie przedsiębiorstwo, może to być trochę trudniejsze. Wtedy musisz w ogóle przekonać szefa, że taki wydatek jest celowy.
Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku warto przyjść do szefa z bardzo konkretną propozycją: informacjami na temat organizatora studiów czy szkolenia, programem zajęć, kosztorysem. Jeśli będziesz profesjonalnie przygotowany, wykażesz zapał i chęć – szef powinien to docenić.
Warto też wykazać przełożenie zdobytych na studiach lub szkoleniu wiedzy i umiejętności na pracę na stanowisku, które w firmie zajmujesz. Musisz przekonać szefa, że taki wydatek mu się opłaca, że zdobyta wiedza posłuży nie tyle tobie, co firmie – zwiększy jej wydajność, konkurencyjność i atrakcyjność na rynku.
Czasami żadne argumenty nie pomagają. Szef stwierdza, że nie ma pieniędzy i koniec. Nie poddawaj się. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Możesz zaproponować stopniowe potrącanie kosztów studiów ze swojej pensji lub spróbować złożyć się z szefem pół na pół. Szkolenia, a szczególnie specjalistyczne studia podyplomowe są rzeczywiście kosztowne, jednak wiele instytucji, stowarzyszeń i organizacji korzysta z różnego rodzaju dofinansowań i dotacji unijnych. Dzięki temu oferowane przez nie szkolenia i studia są o wiele tańsze. Jeśli twój szef za studia podyplomowe na renomowanej uczelni zamiast 6 tysięcy będzie mógł zapłacić 1,2 tysiąca, prawdopodobnie przychylniej odniesie się do twojej propozycji. Tobie też łatwiej będzie partycypować w kosztach studiów, jeśli będą one o 80% tańsze.
Powodzenia!
Przydatne linki:
www.parp.gov.pl – strona Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, można na niej znaleźć wyniki konkursów i listę instytucji oraz programów i projektów, które otrzymały dofinansowanie z EFS.
www.edp.org.pl – strona internetowa Stowarzyszenia Edukacja dla Przedsiębiorczości, można tam uzyskać informację na temat 155 kierunków studiów podyplomowych, realizowanych na 15 uczelniach w Polsce w ramach dofinansowania z EFS.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze