Porozmawiaj szczerze z bocianem!
MONIKA SZYMANOWSKA • dawno temuNajtrudniejszym przeżyciem dla ludzi pragnących potomstwa jest samo stwierdzenie bezpłodności. Niektórzy wahają się, czy wolno im sprzeciwiać się wyrokom „natury”, „losu”. To z kolei może sparaliżować wszelkie dążenia do powiększenia rodziny innymi dostępnymi sposobami. Na tym etapie rola psychologa jest nie do przeceniania.
W maju tego roku ruszyła kampania Powiedzieć i Rozmawiać Stowarzyszenia „Nasz Bocian”, której celem jest wsparcie informacyjne i psychologiczne par bezpłodnych i zagubionych w gąszczu możliwych opcji rodzicielstwa.
Zdaniem psychologów zaangażowanych w kampanię, osoby, nie mogące zostać rodzicami w „naturalny” sposób, mają do pokonania kilka stromych schodów, niekoniecznie związanych z politycznymi i światopoglądowymi bataliami o in vitro. Alternatywne formy poczęcia i adopcji dziecka to nie tylko biurokracja, koszty i regulacje prawne. Zdaniem organizatorów trzeciego już panelu pacjenckiego na ten temat, bezpłodnym rodzicom najbardziej brakuje samoświadomości, odwagi, pewności w dążeniu do upragnionego celu – posiadania potomstwa.
Na każdym etapie trudnej drogi do rodzicielstwa czyhają na pacjentów nie tyle wątpliwości, co wręcz traumy. Opieka psychologa i odpowiedni zasób wiedzy mogą te destrukcyjne przeżycia złagodzić lub całkiem zniwelować.
Najtrudniejszym przeżyciem dla ludzi pragnących potomstwa jest samo stwierdzenie bezpłodności. Fakt ten wywołuje u wielu poczucie nieodwracalnego fiaska życiowego i/lub znacznie obniża samoocenę. Niektórzy wahają się, czy wolno im sprzeciwiać się wyrokom „natury”, „losu” – jakiejkolwiek siły, której przypisują nadrzędną moc… To z kolei może sparaliżować wszelkie dążenia do powiększenia rodziny innymi dostępnymi sposobami. Już na tym etapie rola psychologa jest nie do przeceniania.
Kiedy przychodzi moment wyboru metody – in vitro, inseminacji, adopcji zarodka (tzw. prenatalnej) lub adopcji społecznej, u przyszłych rodziców ujawniają się często różnego rodzaju dylematy etyczne, np. poczucie grzechu związane ze stanowiskiem Kościoła (selekcja zarodków) czy poczucie zdrady wobec partnera (inseminacja nasieniem obcego dawcy). Tymczasem, praktyka pokazuje, że tego typu lęki i konflikty sumienia nie muszą wcale korespondować z rzeczywistością i to, czego obawiamy się najbardziej – opinia bliższego i dalszego otoczenia – zaskakuje nas pozytywnie.
Szczęśliwi już rodzice wykazują też bezradność w kwestii tego, czy, jak i kiedy poinformować dziecko o jego pochodzeniu. Psychologowie Stowarzyszenia stoją raczej na stanowisku, że zatajanie prawdy w tej relacji jest z reguły błędem, brzemiennym w skutki, które mogą w pewnym momencie życia dziecko unieszczęśliwić.
Choć wszelkie decyzje w tej sprawie pary podejmują indywidualnie, ważne, by robiły to odpowiedzialnie i świadomie, rozumiejąc własne racje. Bycie w zgodzie i w dobrym kontakcie z samym sobą jest zresztą ważne w każdym działaniu – nie tylko w dążeniu do rodzicielstwa.
Odwiedź stronę kampanii i prześledź cały panel:
www.powiedziecirozmawiac.pl
http://www.nasz-bocian.pl/powiedziecirozmawiac_trzeci_panel_pacjencki
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze