Rak jajnika
EWA PAROL • dawno temuNa ten złośliwy nowotwór zapada w Polsce rocznie około 3 tysięcy kobiet. Zwykle choroba jest wykrywana późno, gdy są już przerzuty. W początkowej fazie trudno zaś wykryć guza, na USG wyraźnie widoczne są te już dość duże. Co więcej, jeżeli występują jakieś wczesne objawy, łatwo je pomylić z innymi dolegliwościami. No i nie ma szczepionki, jak w przypadku wirusa wywołującego raka szyjki macicy. Czy jesteśmy bezradni?
Chociaż rzeczywiście wykrycie raka jajnika we wczesnej fazie oraz zapobieganie zachorowaniu nie jest proste, można jednak określić czynniki ryzyka. Gdy je poznamy, będziemy wiedzieć, czy jesteśmy szczególnie zagrożone i przez większą dbałość o regularne badania będziemy mieć większe szanse na wyleczenie, jeśli choroba zaatakuje.
W grupie ryzyka są kobiety, u których w rodzinie były przypadki raka jajnika, piersi, a także jelita grubego lub same miały już inne choroby nowotworowe. Im zaleca się wykonanie badań na obecność mutacji w genach, odpowiedzialnych za rozwój raka, tzw. markerów nowotworowych. W pewnym stopniu ryzyko zapadnięcia w późniejszym wieku na raka jajnika zwiększa się u kobiet cierpiących na endometriozę. Również niepłodność i stosowanie metod leczenia stymulujących owulację podnosi ryzyko powstania nowotworu – jest ono bowiem związane właśnie z owulacją. Dlatego hamowanie owulacji przez stosowanie pigułek antykoncepcyjnych lub za sprawą ciąży (im więcej ciąż w życiu kobiety, tym prawdopodobieństwo zachorowania mniejsze) to czynniki chroniące przed chorobą.
Inne czynniki sprzyjające rozwojowi raka jajnika to podobnie jak w przypadku innych chorób – nie tylko nowotworów – palenie papierosów i otyłość. O ile zaś na geny nie mamy wpływu, o tyle na własne nawyki i przyjmowane medykamenty – już tak. Ważnym nawykiem wszystkich kobiet powinno być okresowe, to znaczy co najmniej raz w roku, odwiedzanie ginekologa. Badanie ginekologiczne nie jest doskonałą metodą wykrycia nowotworu, USG przezpochwowe też nie, ale nie znaczy to, że można je zaniedbać jako niemiarodajne.
Poza tym lekarz może rozpoznać też inne, łagodne zmiany, takie jak torbiele jajników czy mięśniaki macicy. Kobiety, które wykonują regularnie badania i chodzą do ginekologa – chociażby właśnie po receptę na pigułki antykoncepcyjne – mają znacznie większe szanse na wczesne wykrycie chorób narządów rodnych niż te, które lekarzy unikają. Dlatego wizyty są ważne nie tylko w ciąży lub kiedy pojawiają się problemy z cyklem miesiączkowym.
Kobiety, u których w rodzinie występowały przypadki raka jajnika, piersi, jelita grubego, powinny zwracać szczególną uwagę na rozmaite dolegliwości przypominające te ze strony przewodu pokarmowego. Bardzo ogólnikowe stwierdzenie, że boli brzuch, może bowiem oznaczać bardzo różne schorzenia: zarówno żołądka, wątroby czy trzustki lub jelit, jak i jajników. Zaparcia, niestrawność, uczucie parcia na pęcherz, kiedy nie ma infekcji dróg moczowych, mogą świadczyć o ucisku guza rozwijającego się w jajniku na inne narządy. Podobnie zwiększenie masy ciała i obwodu na wysokości talii i bioder bez zmiany nawyków żywieniowych to niepokojące sygnały.
Rak jajnika najczęściej rozwija się u kobiet w wieku okołomenopauzalnym lub już po klimakterium (szczególnie wiek 50–60 lat). Oczywistą metodą leczenia jest wtedy usunięcie nie tylko chorego jajnika (nowotwór może wystąpić także w drugim), ale narządów rodnych w ogóle – macicy wraz z przydatkami. Taka operacja jest wykonywana również u kobiet młodszych, które mają już dzieci. Wywołana w ten sposób przyspieszona menopauza wymaga terapii hormonalnej.
Inaczej działa się u kobiet, które nie rodziły, a chciałyby w przyszłości mieć szanse na dziecko. U nich wykonuje się raczej operacje oszczędzające płodność, wycinając możliwie tylko część jajnika ze zmianami i pozostawiając zdrowe narządy układu rozrodczego. Prawdopodobieństwo, że wykonanie takiej operacji będzie możliwe i zakończy się ona sukcesem jest większe wtedy, gdy rak jest we wczesnym stadium rozwoju, nie jest bardzo złośliwy i nie ma przerzutów na inne organy, np. węzły chłonne czy narządy w jamie brzusznej. Zależnie od zaleceń onkologa wprowadza się dalsze leczenie po operacji – chemio- czy radioterapię, uwzględniając również wiek i plany rodzinne kobiety. Lekarze zalecają, by starania o dziecko podjąć nie wcześniej niż około półtora roku po zakończeniu leczenia. Jeśli choroba nie była bardzo zaawansowana, macierzyństwo nadal jest możliwe.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze