Ciąża i dermokosmetyki
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuO zdrowiu niestety przypominamy sobie najczęściej wtedy, kiedy jest już za późno. W najnowszym przeglądzie prasy przekazujemy kilka interesujących informacji, adresowanych do kobiet planujących ciążę oraz stosujących dermokosmetyki, dostępne w aptekach.
O zdrowiu niestety przypominamy sobie najczęściej wtedy, kiedy jest już za późno. W najnowszym przeglądzie prasy przekazujemy kilka interesujących informacji, adresowanych do kobiet planujących ciążę oraz stosujących dermokosmetyki.
Przygotowania do ciąży zaczynamy najczęściej od swojego zdrowia. Chociaż powinniśmy zwracać na nie uwagę przez cały czas, ciąża i poród to okres szczególny, w którym ciało kobiety podlega niecodziennym, czasami ekstremalnym zmianom, więc trzeba je na nie przygotować. Nic więc dziwnego, że zarówno kobieta jak i mężczyzna odkłada na bok używki i zmienia przyzwyczajenia kulinarne. O tym, czy to wystarczy, pisze Katarzyna Straszewska w artykule Chcesz mieć dziecko, pilnuj tarczycy, opublikowanym w dzienniku Rzeczpospolita. Okazuje się, że znacznie ważniejszą sprawą niż przyjmowanie kwasu foliowego lub odstawienie alkoholu i papierosów, jest zbadanie tarczycy, gdyż źle funkcjonujący gruczoł tarczowy może utrudnić zajście w ciążę lub spowodować trudności z donoszeniem płodu. Nadczynność tarczycy może odpowiadać za występowanie wad wrodzonych u dziecka oraz śmiertelność okołoporodową.
Cytowany przez Katarzynę Straszewską lider produkcji leków tarczycowych w Europie, Merck Serono, twierdzi, że u 16 proc. kobiet w pierwszym roku po porodzie pojawiają się problemy z tarczycą. U około 5 procent ciężarnych rozwija się jej niedoczynność. I niestety tylko 17 proc. ankietowanych kobiet w wieku rozrodczym jest świadoma wpływu tarczycy na ciążę i zdrowie dziecka.
Polskie Towarzystwo postanowiło zmienić ten stan, rekomendując wprowadzenie badań poziomu hormonu TSH u każdej kobiety w ciąży lub starającej się o dziecko. Endokrynolodzy natomiast zasugerowali wykonywanie droższych badań, pozwalających oznaczyć przeciwciała anty-TPO, występujące przy chorobie Hashimoto. U cierpiących na nią kobiet obserwuje się zwiększoną częstość poronień (nawet wtedy, gdy poziom hormonów tarczycy jest prawidłowy) oraz pojawienie się trudności z zajściem w ciążę. Problemem stają się mechanizmy odpornościowe, odpowiedzialne za adaptację organizmu matki i płodu, który, jak pisze dr Jacek Belowski, w sensie immunologicznym staje się podobny do przeszczepu.
W swoim artykule Katarzyna Straszewska analizuje niektóre fazy ciąży, pisząc o wpływie leków na zdrowie płodu. W tekście pojawiają się informacje na temat zasięgu występowania chorób tarczycy w Polsce oraz kwestie dotyczące profilaktyki i diagnostyki chorób. Jak podaje autorka, już 15 września w Paryżu odbędzie się Międzynarodowy Kongres Tyreologiczny, poświęcony m.in. zależnościom między chorobami tarczycy a ciążą. Natomiast od 22 do 23 października w Katedrze i Klinice Endokrynologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie naukowcy i pacjentki rozmawiać będą o tyreologii kobiet ciężarnych (tyreologia to dziedzina medycyny zajmująca się rozpoznawaniem i leczeniem chorób tarczycy). To dowód na to, że zainteresowanie tarczycą i jej wpływem na ciążę wzrasta z dnia na dzień. Artykuł Katarzyny Straszewskiej to ciekawe wprowadzenie do tematu.
Źródło: Chcesz mieć dziecko, pilnuj tarczycy, Rzeczpospolita
***
W miesięczniku Zwierciadło znajdziemy wciągającą rozmowę z doktor Preeti Agrawal, specjalistką II stopnia ginekologii i położnictwa. Tematem wywiadu jest m.in. ciąża oraz kwestie związane z poronieniem. Według statystyk coraz więcej kobiet (obecnie około 30 procent) nie donosi ciąży do końca. Doktor Agrawal twierdzi jednak, że poronień jest znacznie więcej, bo doświadczają one co drugą, trzecią kobietę. Przyczyn może być wiele – mówi doktor Preeti Agrawal – Jedno jest pewne, choć wiem, że może to zabrzmieć strasznie – kiedy ronimy, natura chroni nas przed życiem, które jest uszkodzone, które nie potrafiłoby osiągnąć pełni swojego potencjału. Na pierwszy rzut oka poronienie jest dla rodziców ogromnym dramatem; w rzeczywistości natura często chroni nas przed dalszymi problemami. Mówiąc inaczej, poronienie jest stratą, za którą kryje się ogromna pomoc. Powodów poronienia może być mnóstwo, np. toksoplazmoza lub chlamydia. Mimo to lekarze twierdzą, że w ponad 90 proc. przypadków wyniki badań nie wskazują na problemy zdrowotne. Dlatego warto zastanowić się, czy przyczyna poronień nie ma natury psychicznej.
Tempo dzisiejszego życia jest przerażające. Często jedynie w trakcie snu mamy okazję, by odpocząć (a i z ilością godzin przeznaczonych na sen jest kiepsko). Jeśli w życiu rodziców nie ma miejsca i energii na ciążę, bywa ona słaba i może obumrzeć. To znak od ciała, że należy się wzmocnić – mówi bohaterka artykułu opublikowanego w Zwierciadle. Zapominamy również o tym, że za poronienie odpowiedzialni są także mężczyźni (nawet w 50 procentach). Przyczyna tkwi w nadmiernej ilości używek oraz w stresie, nękającym mężczyzn. Podsumowując: zarówno mężczyzna jak i kobieta powinni być w pełni sił witalnych. Zacznijmy więc o siebie dbać, szczególnie, jeśli myślimy o narodzinach dziecka.
Źródło: Przygody Ciała – Zdrowie Kobiety, Zwierciadło
***
A teraz coś dla kobiet, które chcą zadbać o swoją urodę albo poprawić jej niedoskonałości. W tygodniku Newsweek ukazał się artykuł Anny Ławniczak poświęcony dermokosmetykom. Dermokosmetyki to kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji skóry zdrowej oraz wspomagające leczenie różnych chorób skóry. Polskie klientki są przekonane, że takie specyfiki, kupowane w aptekach, są bezpieczniejsze i przede wszystkim lepsze niż te, które kupujemy w sieciach perfumeryjnych. Cóż z tego, skoro w świetle polskiego prawa kategoria dermokosmetyku w ogóle nie istnieje.
Kosmetyki sprzedawane w aptece polecane są przede wszystkim osobom ze skórą wrażliwą, bo ich działanie nie wywołuje alergii. Twierdzi się również, że w ich składzie znajdziemy więcej aktywnych składników, odpowiedzialnych za właściwości lecznicze. Dlatego ich skuteczność powinna być większa niż kosmetyków odpowiedzialnych za upiększanie naszego wizerunku. Niestety pojawienie się takiego dermokosmetyku w aptece wcale nie świadczy, że ma on unikatowe, szczególne właściwości. Jak pisze Anna Ławniczak, taki preparat nie musi mieć dodatkowych certyfikatów, innych niż wymagane od kosmetyków sprzedawanych w drogeriach […] W polskim prawie kosmetyk to kosmetyk, a lek to lek. Nie ma miejsca dla kategorii „kosmetyk o działaniu leczniczym" […] Użytkownikowi pozostaje odpowiedź na pytanie, które pojawia się w tekście: Co jest kosmetykiem o działaniu leczniczym, a co tylko dobrym preparatem hipoalergicznym? Czy dermokosmetyki można ordynować sobie samemu? Anna Ławniczak sugeruje m.in., że powinniśmy uważnie czytać etykiety produktów, które chcemy kupić, sprawdzając przede wszystkim stężenia substancji aktywnych. Zanim udamy się do apteki powinniśmy zasięgnąć porady dermatologa, który stwierdzi, czego nasza skóra naprawdę potrzebuje. Lekarz może nam także zarekomendować konkretną markę.
Źródło: Po krem do apteki, Newsweek
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze