Spaceruj na zdrowie
EWA PAROL • dawno temuChcesz utrzymać linię bez zbędnych wyrzeczeń? Poprawić kondycję fizyczną bez wydawania sporych sum na siłownię czy aerobik? Wybierz łatwy i tani sposób – spaceruj. Jeśli masz psa, łatwiej o motywację, a jeżeli nie... przecież zachowanie dobrej kondycji, figury i zdrowia powinno być wystarczającym powodem.
Często narzekamy na swoją słabą formę, mówimy, że trzeba by poświęcić więcej uwagi ćwiczeniom fizycznym, jednak zaraz zaczynamy wynajdywać przeróżne usprawiedliwienia, dlaczego tego nie robimy: najważniejsze to brak czasu. Poza tym twierdzimy, że po całym dniu wytężonej pracy nie mamy już siły na aktywność fizyczną. Ponadto karnety w fitness klubach czy sprzęt sportowy są drogie, a baseny nie dość, że wielu osobom wydają się niehigieniczne, to także do najtańszych nie należą. Efekt jest taki, że duża część społeczeństwa nie uprawia żadnej aktywności fizycznej.
Tymczasem jest dyscyplina, którą uprawiać może każdy – nie wymaga zbyt wiele czasu, nie jest forsowna i nic nie kosztuje. To spacer. Marsz nie musi być bardzo długi ani szybki, ważne, by spacerować systematycznie, codziennie – to łatwe zadanie dla posiadaczy psów, bo czworonogi muszą wyjść na dwór kilka razy dziennie, ale i im, i właścicielom dobrze zrobi, jeśli nie będzie to wyjście na 5 minut, tylko kilka co najmniej półgodzinnych spacerów.
Jeżeli nie masz psa, dużo pracujesz i cierpisz na brak czasu, zastanów się, czy nie warto chodzić pieszo do pracy. Jeżeli pracujesz daleko od domu, nie musisz pokonywać pieszo całej trasy – wysiadaj kilka przystanków wcześniej i dalej idź pieszo, a jeśli okolica, w jakiej znajduje się firma, nie sprzyja spacerom, nie wsiadaj do autobusu czy tramwaju tuż pod domem, tylko kilka przystanków dalej, np. unikając w ten sposób przesiadki. Dla posiadaczy samochodów mamy radę: nie wszędzie i nie codziennie trzeba jeździć własnym autem, warto też chodzić.
Koniecznie zaopatrz się w wygodne buty. Jeśli w pracy obowiązuje strój formalny, w tym eleganckie obuwie, po prostu je zmieniaj. Jeżeli sądzisz, że po dłuższym marszu dotrzesz do pracy zmęczona i „nieświeża”, a nie chcesz się całkowicie przebierać lub cały dzień mieć na sobie np. nieco zgniecionego ubrania, spaceruj, wracając do domu. To nieprawda, że to zbyt męczące, przeciwnie – marsz pozwala się zrelaksować. Podczas miarowego spaceru spada poziom hormonu stresu – adrenaliny, a uwalniające się endorfiny sprawiają, że poprawia się nastrój i samopoczucie.
To nie koniec korzyści płynących z chodzenia pieszo. Wzmacniają się także mięśnie – nie tylko nóg i pośladków, przy intensywnym marszu również ramion i kręgosłupa. Aby to dzianie było jeszcze silniejsze, np. w weekendy można wybrać się do lasu i tam uprawiać nordic walking, czyli spacerować z kijkami. Wtedy pracują wszystkie grupy mięśni, chodzi się szybciej, a kręgosłup i stawy są mniej obciążone. Lepiej używać specjalnych kijków, a nie narciarskich, bo te mają mniej wygodne uchwyty i nieodpowiednie do różnego podłoża końcówki.
Ponadto podczas chodzenia poprawia się krążenie, wydolność serca i naczyń krwionośnych, a cały organizm jest lepiej dotleniony, lepiej wykorzystuje substancje odżywcze. To wszystko pozwala zachować dłużej młodość. I jeszcze jedna niezaprzeczalna zaleta: spacer nie jest tak męczący jak intensywne ćwiczenia, dość trudno nabawić się kontuzji, a spala się 200–300 kcal na godzinę zależnie od tempa marszu. Jest to więc także sposób na utrzymanie linii. Jeśli wybierasz się na dłuższą wędrówkę, koniecznie zabierz ze sobą butelkę wody mineralnej lub napoju izotonicznego do popisania po drodze. Wystarczy 30 minut spaceru codziennie, a forma już się poprawi.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze