Słońce – sprzymierzeniec czy wróg?
MAGDALENA TRAWIŃSKA • dawno temuNajlepszym kosmetykiem dla ciała jest ruch na świeżym powietrzu – a temu sprzyjają ciepłe pory roku. Podczas spaceru, jazdy konnej, na rowerze, na rolkach, chcąc nie chcąc, opalamy odkryte części ciała. Poddajemy się działaniu promieni słonecznych, dzięki którym w mózgu wzrasta poziom serotoniny. Dostateczna dawka tego słonecznego leku wystarcza, byśmy byli uśmiechnięci i mieli dobry, optymistyczny nastrój. Trzeba jednak pamiętać, że słońce nie zawsze działa dobroczynnie na nasz organizm.
Najlepszym kosmetykiem dla ciała jest ruch na świeżym powietrzu – a temu sprzyjają ciepłe pory roku. Podczas spaceru, jazdy konnej, na rowerze, na rolkach, chcąc nie chcąc, opalamy odkryte części ciała. Poddajemy się działaniu promieni słonecznych, dzięki którym w mózgu wzrasta poziom serotoniny. Dostateczna dawka tego słonecznego leku wystarcza, byśmy byli uśmiechnięci i mieli dobry, optymistyczny nastrój. Trzeba jednak pamiętać, że słońce nie zawsze działa dobroczynnie na nasz organizm – nic tak nie przyspiesza procesu starzenia się skóry, jak zbyt długie przebywanie na słońcu.
Szczególnie podatna na ten efekt jest delikatna skóra twarzy. Nie powinno się narażać jej na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Zmarszczki nie powstaną od razu, skutki nadmiernego przebywania na słońcu bez odpowiedniej ochrony dadzą o sobie znać o wiele później. Naprawienie szkód wyrządzonych przez słońce jest właściwie niemożliwe, chyba że poddamy się operacji plastycznej.Pod wpływem działania promieni ultrafioletowych powstają w organizmie molekuły niszczące zdrowe komórki skóry i odpowiedzialne za wcześniejsze jej starzenie. Słońce wpływa niekorzystnie na stan i strukturę skóry. Nadmierne opalanie bez ochrony, szczególnie między godziną 11 a 14, może powodować poparzenia oraz zmiany chorobowe, prowadzące nawet do raka skóry. Nie znaczy to, że latem nie możemy wychodzić z domu, opalać się i pływać w basenie. Specjalna pielęgnacja i przestrzeganie kilku zasad wystarczą, by zapobiec niekorzystnym skutkom słonecznej terapii.
Zanim zaczniesz się opalać lub spacerować, wystawiając ciało na słońce, zabezpiecz skórę przed działaniem promieni ultrafioletowych. Pomocne okażą się kremy z dużą dawką filtrów ochronnych – zablokują one pochłanianie tych szkodliwych promieni przez naskórek i ochronią skórę przed spustoszeniem, jakie mogłoby wywołać słońce. Jeśli masz wrażliwą, opalającą się na czerwono i podatną na podrażnienia skórę, powinnaś używać filtra o wysokim wskaźniku protekcji, nie mniejszym niż 10. Przed skorzystaniem z kąpieli, spacerem czy też uprawianiem sportu na dworze w słoneczny dzień powinnaś natrzeć skórę kremem z filtrem i powtórzyć tę czynność potem jeszcze kilkakrotnie, ponieważ pot i woda mogą zmyć warstwę ochronną filtru, uniemożliwiając mu prawidłowe działanie.
Jeśli to możliwe, unikaj słońca w godzinach przedpołudniowych i wczesnych popołudniowych, ponieważ wtedy następuje najsilniejsza emisja podczerwonych promieni słonecznych, które wzmagają szkodliwe działanie promieniowania ultrafioletowego. Nawet jeśli kochasz słońce i uwielbiasz opalać się, leżąc plackiem, nigdy nie przekraczaj dozwolonego czasu przebywania na słońcu – zależy on w dużym stopniu od typu Twojej urody. Jeśli masz ciemną karnację, możesz przebywać na słońcu dłużej. Ale bez przesady, bo narażasz wtedy skórę twarzy na zmarszczki, a ciało na poparzenia słoneczne.Pamiętaj, by podczas spacerów, jazdy na rowerze i opalania używać okularów przeciwsłonecznych – chronią one delikatną skórę wokół oczu, a ta jest nadzwyczaj wrażliwa i najbardziej podatna na powstawanie zmarszczek.
Co jednak zrobić, gdy pod wpływem nadmiernego opalania i niedostatecznej ochrony skóra piecze, jest zaczerwieniona i boli przy każdym dotyku? Babcia poradziłaby okłady z chłodnego, zsiadłego mleka. Jeśli nie masz takiego pod ręką, delikatnie posmaruj skórę żelem chłodzącym. Możesz też wziąć chłodny prysznic, a potem posmarować ciało odpowiednim kremem nawilżającym. Pamiętaj, by nie używać tłustych kremów po opalaniu, ponieważ powodują one, że ciepło kumuluje się w tkankach. A to, zamiast uśmierzać ból, sprawi, że Twoja skóra będzie nadal „smażyć się” jak bekon. Jeśli chłodzący żel i prysznic nie pomagają i pojawia się gorączka, to może być znak, że nastąpiło poważne poparzenie słońcem. Wtedy niezwłocznie musisz udać się do lekarza lub wezwać karetkę. Nie można tego lekceważyć.
Słońce jest nam potrzebne – pod wpływem jego promieni znacznie lepiej się czujemy. Zalecane jest jednak umiarkowane korzystanie z jego uroków. Opalić możesz się w znacznie bezpieczniejszy sposób – stosując samoopalacze, pijąc sok marchwiowy lub łykając tabletki z karotenem. Nie zamieniaj też słońca na solarium – bo działa ono jeszcze bardziej niszcząco na Twoją skórę, postarzając ją o kilka, a czasem nawet kilkanaście lat.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze