Położnik uważa, że kobietom nie powinno podawać się środków znieczulających podczas porodu
JOLBI • dawno temuDoktor Denis Walsh z Nottingham w Wielkiej Brytanii uważa, że przez bóle porodowe powinna przejść każda rodząca kobieta. Jego zdaniem doświadczenie i przeżycie porodu bez popularnego epiduralu jest niezbędne, aby kobieta zrozumiała, czym jest macierzyństwo.
Położnik namawia rodzące, aby rezygnowały z epiduralu, i przekonuje, że bóle porodowe mają swój sens, m.in. przygotowują kobietę do odpowiedzialności, jaką musi podjąć, wychowując dziecko. Walsh w artykule „Evidence Based Midwifery”, opublikowanym w magazynie wydawanym przez Royal College of Midwives, obawia się, że naturalny porób jest coraz rzadszy i że niebawem przejdzie do przeszłości. Martwi go to, że kobiety dostają znieczulenie i dzięki temu rodzą w mniejszych bólach. Walsh pisze wręcz o epidemii epiduralu. Uważa, że kobiety tak boją się bólu, że proszą o znieczulenie nawet wtedy, kiedy wcale nie jest ono potrzebne. Oskarża kobiety o wygodnictwo i o to, że chcą się pozbyć bólu, przez który według niego należy dzielnie przejść. Doktor twierdzi, że skoro ten ból został wpisany w poród, to nie pozostaje nic innego, jak go przeżyć. Doradza, aby zamiast podawać rodzącym środki znieczulające zachęcać je do uprawiania jogi przed porodem, poddać hipnozie lub namawiać do porodu w wodzie.
Jednak nie wszyscy specjaliści zgadzają się z teorią Walsha. Ginekolog dr Justin Clarkna łamach brytyjskiego dziennika „The Telegraph” krytykuje podejście Walsha i przekonuje, że w szpitalach wcale nie nadużywa się epiduralu. Uważa również, że w dzisiejszych czasach byłoby raczej nie na miejscu odmawianie kobiecie znieczulenia, kiedy ta wyraźnie go potrzebuje.
A jakie są twoje doświadczenia z polskich szpitali? Rodziłaś na epiduralu czy „na żywca”?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze