Tęgość stóp, czyli długość to nie wszystko
BEATA RATUSZNIAK • dawno temuIle razy w sklepie wmawia się klientkom, że mają zbyt grube lub zbyt wąskie stopy i odprawia się je z kwitkiem? Zapewne nie raz. Zarówno producenci obuwia, jak i same klientki, zapominają o istnieniu jeszcze jednej miary: tęgości butów.
Kupując szpilki wybierasz te rozmiar mniejsze, tylko dlatego, że lepiej podtrzymują Twoje stopy? To źle, bowiem możesz narazić się na deformację. Każda kobieta powinna kupować buty zgodne z jej rozmiarem. Jednak co w przypadku, gdy mamy zbyt wąską stopę? Zwracajmy uwagę również na rozmiar tęgości.
Tęgość to nic innego, jak określenie szerokości stopy. Nie ma bowiem jednego standardu stóp: są szersze i węższe i to niezależnie od budowy reszty ciała. Można być pulchnym i mieć bardzo wąskie stopy, jak i szczupłym i nie mieścić się w standardową szerokość butów. Producenci stawiają jednak na pewien uniwersalizm, dlatego też w większości sklepów możemy dostać obuwie tylko w jednym rozmiarze tęgości.
Tęgość liczy się w kolejnych literach alfabetu:
E – wąska
F – średnia wąska
G – średnia
H – szeroka
I – bardzo szeroka
Najczęściej spotykanym rozmiarem jest G, czyli szerokość buta dla stopy o średniej tęgości. Producenci zakładają, że taki właśnie rozmiar nosi większość z kobiet. Tymczasem jednak wiele z nas ma duży problem z doborem dobrych butów, a poszukiwania albo trwają w nieskończoność, albo kończą się kupnem niepasującej pary.
W niektórych sklepach można jednak kupić buty w różnych tęgościach. Zdarza się, że producenci wypuszczają na rynek linie przeznaczone dla szerszych lub węższych stóp. Przy zakupie obuwia warto też pamiętać o tym, że naturalna skóra zawsze trochę się rozchodzi, tak więc warto wziąć buty ciut węższe. Na pewno nie warto zaprzestawać poszukiwań, jeśli nie znajdziemy odpowiedniej pary. Często kobiety są w stanie kupić zbyt małe buty tylko dlatego, że im się podobają. Prowadzi to do deformacji stóp, odcisków i obtarć.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze