Gwiazdy piszą książki
ALEKSANDRA POWIERSKA • dawno temuKiedyś, by zostać znanym aktorem, trzeba było po prostu dobrze grać i to nie tylko w filmowych czy telewizyjnych produkcjach, ale przede wszystkim w teatrze. Dzisiaj zdolności aktorskie schodzą na drugi plan. Liczy się za to umiejętność lawirowania w świecie show biznesu oraz zdobywania sympatii dziennikarzy. A gwiazdy zrobią wszystko, by ją mieć, bo im więcej o kimś mówią, tym lepiej. Aktorzy jeżdżą zatem na lodzie, śpiewają, tańczą, gotują i... piszą książki!
Na rynku wydawniczym mamy obecnie do czynienia z prawdziwym wysypem gwiazdorskich publikacji. O czym pisze Krzysztof Ibisz, co nam radzi Kasia Cichopek i jaki przepis na życie ma Kinga Rusin? Pisanie książek to nowe poradnikowe hobby naszych aktorów i prezenterów, dzięki któremu wciąż pozostają w blasku jupiterów.
Seksi Mama z „M jak Miłość”
Jeszcze kilka lat temu Katarzyna Cichopek była po prostu serialową Kingą, która nie wzbudzała wielkich emocji wśród dziennikarzy i fotoreporterów. Nic nie zapowiadało, że ta zwyczajna dziewczyna wkrótce pojawi się na okładkach większości gazet. A jednak…Taniec z gwiazdami, Jak oni śpiewają, nagła zmiana wizerunku i wreszcie ślub z Marcinem Hakielem rozpętały medialną lawinę. Kasia zaczęła pojawiać się wszędzie, jej ciąża, a potem szybki powrót do super figury stały się tematem numer jeden plotkarskich blogów i portali. Wydaje się, że samej aktorce wcale to nie przeszkadzało — wręcz przeciwnie, wykorzystała moment medialnego zainteresowania i wydała książkę Sexy Mama. Bo jesteś kobietą! Jak zatem prezentuje się autorski debiut serialowej Kingi?
Książka jest poradnikiem dla młodych mam, który ma przekonać, że po urodzeniu dziecka nadal można tryskać seksapilem. Nie brak w niej zatem porad stylistycznych, dietetycznych, psychologicznych, a nade wszystko całego zestawu ćwiczeń, jak szybko i skutecznie zgubić nadmiar kilogramów. Właściwie nic innowacyjnego, a gdy dodać do tego brytyjski styl ilustrowania, to przed oczami staje nam polska wersja Perfekcyjnej pani domu, tyle że z nieco inną tematyką: w roli głównej perfekcyjna mama, której z pewnością nie dopadnie depresja poporodowa. Wszystko oparte jest na doświadczeniu samej Kasi Cichopek, choć i pojawiają się profesjonalne komentarze np. ginekologa-położnika. Zestawienie jednego z nadrzędnych przykazań autorki Zapomnij o wadze z treningiem na brzuch, uda, pośladki, szeregiem ćwiczeń z partnerem, dzieckiem i piłką oraz przepisami na lekkie sałatki jest mało przekonujące.
Krzysztof Ibisz pięknie wygląda po 40.
To kolejna pozycja z cyklu lektur antykryzysowych. Wiek 40 lat uważa się powszechnie za czas, kiedy mężczyznę spotyka kryzys wieku średniego. Ale nie Krzysztofa Ibisza. Prezenter przy wsparciu swojego trenera przytacza cały program ćwiczeń oraz szereg zasad odżywiania, by być zawsze pięknym, młodym i przede wszystkim zdrowym. Wzorem ma być oczywiście sam autor. Zaskakujące, że Ibisz stawia na naturalność i botoksowi mówi stanowcze „nie”, skoro wiadomo, że sam nie jest wolny od różnego rodzaju zabiegów odmładzających… Nie mniej jednak książka może być dobrym poradnikiem dla wszystkich tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z ćwiczeniami i kompletnie nie wiedzą od czego zacząć. Niewątpliwym jej atutem są anegdoty z życia gwiazd show biznesu.
Życie według Kingi Rusin
Książka Kingi Rusin pt. Co z tym życiem? stosunkowo niedawno trafiła na sklepowe półki. Tuż przed premierą pojawiały się liczne spekulacje, że jej głównym bohaterem będzie były mąż dziennikarki Tomasz Lis, o czym miał świadczyć chociażby sam tytuł publikacji. Rodzaj zemsty literackiej? Nic mylnego — autorka zdecydowanie zawodzi oczekiwania plotkarskich magazynów pisząc książkę po prostu o życiu. Każdy rozdział zaczyna się fragmentem wybranego przez autorkę maila, które przychodzą tysiącami na jej skrzynkę pocztową. Są to wiadomości poruszające problemy związane z wychowaniem nastoletnich dzieci, dotyczące pracy oraz w przeważającej liczbie odnoszące się do związków i relacji damsko- męskich. Pojawia się np. list 16-letniej Zuzki, która przyznaje, że choć przed światem gra odważną i wyluzowaną imprezowiczkę to tak naprawdę jest nieśmiałą dziewczyną, która nie ma żadnych doświadczeń i boi się pierwszej randki. Kinga odpowiada na te listy, mówi o swoich wątpliwościach, własnych doświadczeniach, niekiedy wspomina lata ze szkolnej ławy, kiedy kolega próbował podbić jej serce cukierkami, a ona ostentacyjnie odrzucała jego zaloty. Jednocześnie jej wypowiedź jest zaczątkiem dialogu pomiędzy nią a psychoterapeutką Małgorzatą Ohme. Małgorzata krytykuje Kingę, pokazuje jej, że można myśleć inaczej, w rozmowie o szczerości w związkach i odkrywaniu tajemnic przed partnerem mówi wręcz, że widzi w dziennikarce wiele ukrytego lęku. To jakby przełamanie wszechwiedzącego autorytetu gwiazdorskiego, zapis terapii, w którym dziennikarka nie ukrywa swojej niepewności oraz dystansu, jaki wytworzył się w niej po rozwodzie. Ale książka nie jest oskarżeniem wobec Tomasza Lisa, to raczej osobista, czasami wręcz intymna terapia Kingi Rusin.
Dlaczego gwiazdy piszą książki?
Jest oczywiście jeszcze cała seria książek o wychowaniu dzieci począwszy od Super Niani, przez Paulinę Holtz a skończywszy na ostatnim „wychowawczym hicie”, czyli publikacji Pawła Zawitkowskiego. Obok tego dodatkowo branża kulinarna, gdzie zadebiutował ostatnio Piotr Galiński ze swoim Tańcem z garami. Dlaczego gwiazdy piszą książki? Jedni spełniają swoje literackie ambicje, inni chcą podtrzymać popularność, nieliczni mają ciekawy pomysł, którym warto podzielić się z publicznością. I jeszcze jedno: żyjemy w kulturze idolów. Nie ma już autorytetów, są tylko wzory do naśladowania, które pokazują nam jak żyć i jednocześnie, że zawsze można zacząć od nowa. To eksperci, którzy chcą nas przekonać, że są tacy sami jak my i mają identyczne problemy. Warto jednak pamiętać, że prawdziwym ekspertem jest ten, dzięki któremu dana książka w ogóle powstała, bo właściwie większość gwiazdorskich publikacji opiera się na konsultacjach z psychologiem, terapeutą, lekarzem i profesjonalnym trenerem czy kucharzem. Bo tak naprawdę to nie gwiazdy piszą książki, ale sztab zatrudnionych ludzi.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze