Kierujesz się intuicją?
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuIntuicja jest dla człowieka zupełnie naturalna i dana każdemu z nas, nie każdy jednak umie iść za jej głosem. Czasami też nie uświadamiamy sobie, że kierujemy się instynktem. W czasach szalonego rozwoju nauki panuje kult rozumu, który wypiera pierwotne umiejętności.
Jest podszeptem gdzieś z głębi podświadomości, naturalną zdolnością człowieka do wczuwania się w sytuację i przeczuwania konsekwencji. Odzywa się najczęściej nieoczekiwanie, kiedy mamy dokonać wyboru, albo gdy czujemy, że „coś wisi w powietrzu”. Mówimy o „olśnieniu”, gdy mamy jakąś ideę, inspirację, pomysł. Zazdrościmy niektórym, bo „mają nosa” do ludzi czy interesów, a oni po prostu umieją wsłuchać się w siebie. Czasami wręcz można przeczuć przyszłe zdarzenia.
Rozwinięta intuicja świadczy o inteligencji emocjonalnej, czyli zdolności rozumienia siebie, swoich emocji, kontrolowania ich i kierowania nimi. Nie przez przypadek zwykło się mówić, że intuicja to rzecz kobieca. Kobiety bardziej bowiem niż mężczyźni zwracają uwagę na uczucia, mają lepiej rozwiniętą empatię.
Intuicją posługujemy się czy jesteśmy tego świadomi, czy też nie. Najczęściej jednak dokonując wyborów wykorzystujemy i przeczucia, i rozum. Zdarza się, że zdrowy rozsądek podpowiada nam jakieś rozwiązanie, ale coś nam mówi, że powinniśmy postąpić inaczej, chociażby nawet wbrew rozumowi, to właśnie w tych momentach do głosu dochodzi intuicja.
Jak rozwijać wewnętrzny głos?
Warto rozwijać intuicję tak, żeby pomagała nam w życiu. Uczucie ma bowiem tendencję do wybierania drogi najwygodniejszej i najprostszej. Rozum obiektywizuje rzeczywistość, a to co dobre dla większości, nie zawsze jest najlepsze dla nas. Zdarza się więc, że po czasie mówimy: czułam, że nie powinnam tego robić, ale kiedy przemyślałam sprawę, podjęłam inną decyzję. Często wbrew sobie. Nie oznacza to wcale, że rozum można wyłączyć, ale jedynie świadomie i lepiej wykorzystywać to, co podpowiada nam nasz wewnętrzny głos. Psycholodzy są zdania, że ludzie, którzy potrafią zaufać intuicji, a w gruncie rzeczy sobie, mają bardziej harmonijne życie. Dzisiaj coraz częściej specjaliści radzą, żeby docenić, nauczyć się słuchać i rozwijać nasz wewnętrzny głos.
Łatwo powiedzieć, jednak czasami trudno jest dotrzeć do własnych uczuć, szczególnie, jeśli od dzieciństwa są one tłumione, bo rodzice mówią: nie płacz, bo nie jesteś beksą, nie złość się, nie bądź smutny. Wtedy dziecko uczy się wypierać emocje. W życiu dorosłym trzeba włożyć nieco wysiłku, żeby nauczyć się je rozpoznawać, nazywać i radzić sobie z nimi.
Wsłuchaniu się w intuicję sprzyja wyciszenie się. Kiedy pędzimy, często nie mamy czasu i siły, żeby zastanawiać się, co mówi nam wewnętrzny głos, mamy chaos w głowie, w zamieszaniu nie dostrzegamy impulsów. Warto pójść na spacer, poleżeć w wannie z ciepłą wodą, znaleźć miejsce, gdzie będziemy sami ze swoimi myślami.
Jak rozpoznawać swoje uczucia?
Kiedy mamy do podjęcia decyzję, rozważmy wszystkie za i przeciw, ale wsłuchajmy się też w swoje uczucia, przyjrzyjmy się wrażeniom, jakie na nas wywiera jedno i drugie rozwiązanie. Czasami, kiedy np. mamy zmienić pracę, zatrudnić się w dużej firmie, gdzie będziemy więcej zarabiać, wydaje nam się, że to propozycja nie do odrzucenia, ale na myśl o tym stajemy się zdenerwowani i smutni. To sygnał, że nasza podświadomość próbuje nam zakomunikować, że praca w korporacji jest zdecydowanie nie dla nas. Lepiej funkcjonujemy w niewielkich firmach i rodzinnej atmosferze. Zachłyśnięci perspektywą dobrych zarobków wypieramy to ze swojej świadomości. Ważne, żeby uświadomić sobie swoje uczucia, postarać się je nazwać: będę dobrze zarabiała, ale czuję, że duża firma mnie przytłoczy, będzie mi brakowało zgranego zespołu mojej starej firmy. Komunikaty płynące z głębi człowieka mówią, jakie są nasze potrzeby.
Pomyśl, jakie słowo w pierwszej chwili przychodzi ci do głowy, kiedy rozważasz konkretny problem. Zapytaj siebie, który wybór jest najkorzystniejszy i złap odczucie, rozwiązanie, które przyjdzie do głowy. Pierwsza odpowiedź to głos intuicji. Choć zdarza się, że wydaje nam się niewłaściwa, nie zgadzamy się z nią, ale najczęściej okazuje się, że była najlepsza, bo najbardziej zgodna z naszymi przekonaniami i potrzebami.
Zdarza się też i tak, że wiedzeni przeczuciami podejmujemy decyzję, która z czasem okazuje się niewłaściwa. Wydaje nam się, że intuicja źle nami pokierowała. Tymczasem może pokazać nam najlepszą drogę, ale to nie znaczy, że życie stoi w miejscu i to, co dobre w danej chwili, będzie takie przez resztę życia, sytuacja się zmienia. Nie należy też mylić intuicji z tremą i strachem przed zmianami. Warto jednak żyć w zgodzie ze sobą i ze swoimi przekonaniami. Jeśli nie słuchamy swojego wewnętrznego głosu, szarpiemy się, popadamy w wewnętrzne konflikty, żyjemy w ciągłym stresie i częściej cierpimy, zamiast robić to, co dla nas jest dobre i ważne.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze