Internet. Bezpieczne miejsce zdrady?
ANETA RZYSKO • dawno temuNiemal 1/3 internautów miała choć raz kontakt seksualny z osobą poznaną w sieci. Cztery na pięć osób korzysta z Internetu w poszukiwaniu informacji związanych z seksem. Popisz sobie z jakąś osobą sprośne rzeczy, może ci ulży – tłumaczy swojemu koledze 12-letni Maciej na jednym z forów. Seks w sieci jest łatwy. Nie wymaga żadnych zabezpieczeń, zaangażowania, emocji, dbania o drugą osobę. Jest bezpłatny i dostępny dla każdego. Wystarczy się zalogować, wybrać odpowiedniego partnera i rozpocząć grę.
Niemal 1/3 internautów miała choć raz kontakt seksualny z osobą poznaną w sieci. Cztery na pięć osób korzysta z Internetu w poszukiwaniu informacji związanych z seksem. Co czwartej kobiecie proponowano za pośrednictwem Internetu kontakt seksualny. Sekst ten miał odbyć się za wynagrodzeniem. Tak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez seksuologa Zbigniewa Izdebskiego. Okazuje się więc, że coraz więcej osób swoich partnerów poszukuje w sieci. Nie jest to już jednak poszukiwanie partnera na stałe, ale szybka forma znajdowania równie szybkiej miłości.
To, że Internet odgrywa coraz większą rolę w naszym życiu, wie już prawie każdy. Sytuację tą zaakceptowaliśmy i w dużej mierze poddaliśmy się jej. Internet stał się pierwszym – a często także jedynym – źródłem informacji i wiedzy. Coraz częściej jest to także źródło przyjaźni i miłości oraz zaspokojenia swoich potrzeb. Z Badań seksualności Polaków przeprowadzonych przez prof. Zbigniewa Izdebskiego wynika, że Polacy uzależniają się od Internetu także w kwestiach seksualnych.
Internet jest źródłem wiedzy o seksie dla 79,5% badanych. Kobiety najczęściej szukały porad na temat metod uprawiania seksu oraz sposobów antykoncepcji. Głównym celem buszowania w Internecie dla mężczyzn było obejrzenie filmów pornograficznych lub erotycznych oraz zdjęć o podobnej treści. Zainteresowanie budziły także anonse seksualne. Treści takich wyszukiwało zdecydowanie więcej mężczyzn (40%) niż kobiet (14%). Nie dziwi więc, że co czwarta badana kobieta, która korzysta z sieci, otrzymywała propozycję seksu za pieniądze.
Z badań wyraźnie wynika, że prawie połowa badanych rozmawia na tematy związane z seksem z osobami, które poznała w Internecie. Podczas takich rozmów 80% respondentów przyznała, że odczuwała wtedy podniecenie seksualne, a blisko połowa się masturbowała. 1/3 pytanych osób posunęła się o krok dalej i spotkała się z nowo poznanymi osobami. Do grupy tej należą najczęściej osoby między 26 a 30 rokiem życia. Podejmowanie czynności seksualnych z przypadkowo poznanymi partnerami, szczególnie przez Internet, nie stanowi dla nich żadnego problemu. Seks jest bowiem jedynie rozluźnieniem lub odskocznią od codziennych problemów, stresu, kłopotów w pracy lub w domu.
Zdradzić łatwiej przez Internet
Niepokojące jest, że blisko połowa osób przyznała się do zdrady swojego stałego partnera z osobą poznaną w sieci. Największą grupę stanowiły osoby do 30 roku życia. Zdradę tę różnie jednak postrzegano. Rzadko kto wskazywał, że oglądanie treści pornograficznych w Internecie jest zdradą. Podobnie jest z prowadzeniem rozmów erotycznych w Internecie bez zaangażowania emocjonalnego. Za zdradę uważa się natomiast: prowadzenie rozmów o seksie łączących się z zaangażowaniem emocjonalnym, prowadzenie rozmów połączonych z masturbacją, podawanie osobie, którą się poznało w Internecie numeru telefonu, wysłanie jej zdjęć oraz umawianie się w realu bez wiedzy partnera.
Wiele osób nie wie, jak kwalifikować seks w Internecie. Gdzie przekracza się granicę. Czy rozmowy w sieci lub oglądanie erotycznych bądź pornograficznych stron to zdrada partnera? Czy może do zdrady dochodzi dopiero, gdy internauci spotkają się ze sobą? Z takimi rozterkami borykają się nie tylko użytkownicy stron internetowych, ale także ich partnerzy. Swoje rozterki bardzo często ujawniają… na forach internetowych.
Mój mąż bardzo często przesiaduje przed komputerem. Zauważyłam, że ogląda strony związane z seksem. Boję się, że to oglądanie może prowadzić do zdrady. Proszę pomóżcie mi zrozumieć naturę mężczyzn, bo to, co robi mój mąż, bardzo mnie rani – żali się 23-letnia Agnieszka, która rok temu wyszła za mąż.
Z takimi rozterkami boryka się coraz więcej osób. Nic dziwnego. O godzinie 24.00 na najpopularniejszych czatach internetowych najwięcej osób przesiaduje w pokojach „A może zdrada”, „sex po 20.”, „sex po 30.”.
Specjaliści w książce Wszystko o romansie w sieci twierdzą jednak, że seks przez Internet nie jest zdradą partnera. Jest to związek pomiędzy człowiekiem a komputerem. W takim przypadku o zdradzie nie może być mowy, bo nie ma kontaktu fizycznego między dwiema osobami. Trudno się zgodzić z tą teorią, gdy dostrzegamy, że nasz parter woli wieczorem usiąść przed komputerem i „z nim” poflirtować niż z nami. W zdradzie chodzi przecież również o wytworzenie więzi, a ta powstaje, nawet poprzez kontakt pośredni z osobą po drugiej stronie ekranu. Dochodzimy więc do następnej poważnej kwestii: zdrada psychiczna często jest bardziej bolesna niż zdrada fizyczna.
Komputer atrakcyjniejszy niż partner
Seks w sieci jest łatwy. Nie wymaga żadnych zabezpieczeń, zaangażowania, emocji, dbania o drugą osobę. Jest bezpłatny. Odczuwamy satysfakcję wtedy, kiedy my chcemy. Wystarczy się zalogować, wybrać odpowiedniego partnera i rozpocząć grę. Przede wszystkim, seks z Internecie jest dostępny dla każdego. Nieważny jest wygląd, urok osobisty a przede wszystkim wiek. Już dzieci z podstawówki odradzają sobie seks w realu na rzecz tego w Internecie.
Możesz pozwolić sobie tylko na cyberseks. Popisz sobie z jakąś osobą sprośne rzeczy, może ci ulży – tłumaczy swojemu koledze 12-letni Maciej na jednym z forów internetowych.
Pociągający, ale mniej fascynujący
Pocieszające jest, że zdecydowana większość osób, która wzięła udział w badaniu prof. Izdebskiego, przyznała, że seks w Internecie jest mniej satysfakcjonujący niż ten w rzeczywistości. Wysoki wskaźnik utrzymuje się zarówno w grupie kobiet jak i mężczyzn. Jest więc nadzieja, że nie przeniesiemy się całkowicie do sieci, a seks z partnerem będzie jeszcze uprawianiem miłości a nie tylko odreagowaniem emocji po stresującym dniu.
***
W artykule przedstawiono wyniki Raportu Polpharmy prof. b>Zbigniewa Izdebskiego na temat seksualności Polaków w Internecie, 2010. Badania przeprowadzono na przełomie grudnia 2009 i stycznia 2010 roku. Próba badawcza wynosiła 10 016 respondentów w wieku powyżej 18 lat.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze