Poprawia pamięć, koncentrację, wspomaga leczenie nałogów. Czym jest trening BIOFEEDBACK?

Specjalne urządzen ia informują o stanie fizjologicznym organizmu.

Biofeedback to trening mózgu, który dostarcza człowiekowi informacji zwrotnej o zmianach jego stanu fizjologicznego, dzięki czemu można nauczyć się świadomie modyfikować funkcje, które normalnie nie są kontrolowane świadomie, np. fale mózgowe, opór elektryczny skóry (GSR), napięcie mięśni itp. Zmiany te monitorowane są przez odpowiednie urządzenie.

Biofeedback poprawia pamięć i motorykę ciała, zwiększa koncentrację uwagi, polepsza samopoczucie, jest pomocny w leczeniu nałogów. Metoda ta wykorzystywana jest między innymi w psychologii, w medycynie, w parapsychologii, ale także w sporcie czy biznesie. W Polsce popularność zyskała dzięki Adamowi Małyszowi, który chętnie korzystał z treningu.

Trening mózgu jest jak chodzenie na siłownię. Jeśli chcesz zobaczyć efekty, jeden raz nie wystarczy – mówi Kafeterii.tv psycholog Barbara Zych. Jeśli osoba chce się nauczyć relaksować, wystarczy 10 sesji, przy leczeniu ADHD, kiedy chcemy nauczyć dziecko kontrolować emocje, niezbędnych będzie co najmniej 30 sesji.

Źródło zdjęć: Shutterstock

Podziel się:

Przeczytaj także:

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy

Pokaż wszystkie komentarze

Także w kategorii Kafeteria.tv:

Jakie konsekwencje może mieć całkowite zrezygnowanie z CUKRU? Dip z KOZIEGO SERKA i awokado. Idealny jako dodatek do przekąsek Swędzenie ustanie natychmiast. Zobacz niezawodny sposób na przykre objawy ukąszeń Wspólny trening rzeźbi sylwetkę i rozpala zmysły. Jak ćwiczą FIT LOVERS? W ciąży nie rezygnuj ze sportu. Jednak pewne aktywności mogą być niebezpieczne Wystarczy 15 minut, by zregenerować siły Toksyczne elektrośmieci szkodzą zdrowiu człowieka. Te są najgroźniejsze Nietypowy toast weselny w wykonaniu RAPUJĄCEJ ŚWIADKOWEJ Rosjanie nabijają się z AMERYKAŃSKIEJ GWIAZDKI. Przesadzili? 25 najbardziej uzależniających produktów spożywczych Strona internetowa pokaże, jak BĘDZIESZ WYGLĄDAŁ ZA 20 LAT! Pijesz WODĘ prosto z BUTELKI? To poważny błąd