Tak RATUJĄ PORWANE KOBIETY. Prywatny detektyw zdradził techniki operacyjne
Prywatny detektyw i były oficer operacyjny Arkadiusz Andała wyjaśnił, jak działają porywacze uprowadzający kobiety do domów publicznych.
Jak działają porywacze uprowadzający kobiety do domów publicznych i dlaczego samodzielna ucieczka oraz odbicie uprowadzonych przez specjalistyczne jednostki bywają czasem niemożliwe? Prywatny detektyw i były oficer operacyjny Arkadiusz Andała wyjaśnił, jak wygląda sposób działania sprawców napaści i jakie techniki operacyjne stosują detektywi, aby uratować porwaną osobę.
Jeżeli mamy do czynienia z państwami niedemokratycznymi, na przykład afrykańskimi, nie tylko nie możemy liczyć na organy państwa, ale musimy też tak odbijać porwanego, żeby się im nie narazić, bo tam jest korupcja i z tego kraju zwyczajnie można nie wyjechać — przestrzega Andała. Wyjaśnia też dlaczego kobiety boją się podejmować ucieczkę samodzielnie.
Sprawcy mają już zdjęcia porwanej osoby. Nagie akty w trakcie stosunków seksualnych. Szantażują kobietę, że jeśli komuś powie lub się uwolni, natychmiast w jej rodzinnej miejscowości opublikują te zdjęcia. Taka osoba jest bezwolna. Mamy do czynienia z niewolą nie tylo fizyczną, ale i psychiczną. Takie kobiety, jeśli gdzieś wychodzą, nie podejmują same próby ucieczki, bo są tak stłamszone i zdruzgotane psychicznie.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
Źródło zdjęć: Shutterstock
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze