Mogę się obyć chyba bez każdego kosmetyku do pielęgnacji twarzy z jednym niewielkim wyjątkiem – żelu do mycia. Przy mojej mieszanej cerze jest to preparat, który muszę mieć zawsze w pogotowiu w łazience. Najbardziej lubię te łagodne, a ten z pewnością do takich należy.
Kosmetyk mieści się w dużej tubie (150 ml) z klapką. Ma dość nietypową, bardzo gęstą i lekko ciągnącą się konsystencję, bez żadnych drobinek. Na szczęście bez trudu się rozprowadza w mokrych dłoniach i nieźle pieni (niestety zawiera Sodium Laureth Sulfate). Bez większych problemów również się spłukuje. A przy okazji można nim myć okolice oczu i powieki – kompletnie nic nie piecze, ani nie podrażnia.
Producent obiecuje kilka rzeczy: doskonałe oczyszczanie skóry (z makijażu i innych zanieczyszczeń), nawilżanie i wygładzanie, ochronę przed czynnikami środowiskowymi (dzięki algom Durivillea antarctica) oraz łagodzenie podrażnień. Trudno się z tym nie zgodzić – bez problemu żelem można usuwać nawet makijaż oczu, kosmetyk może nie nawilża, ale tez nie przesusza skóry i jest bardzo delikatny, do tego pomaga leczyć podrażnienia i drobne wypryski. Jedyna trochę naciągana obietnica to ochrona przed czynnikami środowiskowymi.
Żel ma ciekawy zapach – taki owocowo-bawełniany. Aksamitność z nazwy odniosłabym chyba przede wszystkim do niego.
Jednym słowem – warto spróbować.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Lauryl Glucoside, Lauramidopropyl Betaine, Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, PEG-75 Lanolin, Sodium Hyaluronate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Durvillea Antarctica Extract, Lactic Acid, Allantoin, Styrene/Acrylates Copolymer, Propylene Glycol, Sodium Benzoate, Pottasium Sorbate, Parfum, Tetrasodium EDTA
Producent | Oceanic |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Żele i pianki do mycia |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |