Jeżeli Wasz mężczyzna ma suchą i podrażnioną skórę po goleniu (czerwone kropki, mieszki), a przy okazji zdarzy mu się mieć zły dzień i tępawą maszynkę do golenia, być może ten żel rozwiąże te wszystkie problemy. Można go kupić w Sephorze (50 ml kosztuje około 170 zł) i jest to zdecydowanie męska górna półka, ale warto, chociażby w prezencie, w miejsce drogich perfum sprezentować mężczyźnie taki specyfik. Znakomicie radzi sobie z suchą skórą, nie powoduje pryszczy, pomoże nawet po najmniej komfortowym goleniu.
A konkrety? Nawilża i ujędrnia (naprawdę!), skóra jest lekko napięta, świeża i sprężysta. Chroni skórę przed zanieczyszczeniami. Nie jest ani trochę tłusty. Nie będzie kolidował z żadnym męski perfumowanym kosmetykiem, nawet użytym bezpośrednio po zabiegu golenia, a to dlatego, że pachnie delikatnie, jak subtelny kobiecy krem do twarzy (zapach ulatnia się wcale nie tak szybko, ale umila pocałunki w męski, świeżo ogolony policzek). Zapach określiłabym jako toaletowy unisex.
Wydajny! I widzę oszczędności, bo mąż nie kupuje następnego after shave'u po każdym goleniu, gdy stosowany przez niego poprzednik ("tym razem kupiłem sobie porządny after shave") ląduje z hukiem w koszu na śmieci. Specyfik ma znakomitą konsystencję i niewielka ilość wystarczy na policzki i szyję. Pozostawania na chwilę przyjemny film ochronny na twarzy, jednak na tyle subtelny, że mój mąż nie wyciera się ręcznikiem jak szalony, powodując kolejne podrażnienia ("cała twarz mi się klei i błyszczy!!!").
Opakowanie z wygodną pompką ("przynajmniej mi się nie wylewa w walizce"), lekkie, poręczne.
Polecam!
Producent | Clarins |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy, balsamy po goleniu dla panów |
Przybliżona cena | 170.00 PLN |