'Czysta i promienna skóra dzień po dniu, dzięki oczyszczającej białej glince oraz taninom zawartym w jeżynach. Świeżość nadbałtyckiego lasu zamknięta w botanicznym mydle i odżywczy olej z zarodków pszennych pomagają skórze w utrzymaniu właściwego poziomu nawilżenia. 75 g'.
Oczyszczanie twarzy to zdecydowanie jest dla mnie najważniejszy element w pielęgnacji. Nie ma dla mnie nic lepszego, niż zaraz po przyjściu z pracy porządnie zmyć z twarzy cały brud, czyli kurz, spaliny, łój, wszelkie bakterie i oczywiście pozostałości makijażu. Mydło Madara zachęciło mnie zawartością białej glinki. W maseczkach jest to moja ulubiona glinka, ponieważ nie wysusza, jak zielona, a równie dobrze oczyszcza. Mydełko ma mniejszą pojemność, niż standardowe produkty tego typu, bo tylko 75 g. Nie pieni się zbyt mocno, a powstała pianka jest delikatna i przyjemnie kremowa. Minus to niestety to, że dość mocno podrażnia oczy, dlatego muszę być bardzo ostrożna, szczególnie przy spłukiwaniu, co nie jest najłatwiejsze.
Świetnie oczyszcza skórę, po jej zmyciu jest rozjaśniona, pory są zmniejszone, skóra matowa. Nie podrażnia, nie wysusza skóry, jednak zdecydowałam się go używać tylko 1-2 razy w tygodniu, a to ze względu na jego niezwykle mocne właściwości oczyszczania, które porównałabym do zastosowania maseczki z białej glinki. Na co dzień moja skóra nie potrzebuje tak gruntownego czyszczenia, szczególnie chłodną jesienią. Na koniec jeszcze plus za ładny, relaksujący zapach oraz świetny skład, który doceniam, ponieważ ostatnio stawiam na zdrowe dla skóry, naturalne produkty.
Producent | Madara |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Mydła |
Przybliżona cena | 29.00 PLN |