W ładnej, czarnej saszetce kryje się enzymatyczny peeling w piance, który pianki nie przypomina - konsystencja peelingu jest kremowa. Zapach bardzo delikatny, apteczny, prawie niewyczuwalny. Jeżeli masz problem z cerą trądzikową i chcesz przywrócić jej zdrowy wygląd, to według producenta peeling jest odpowiedzią na takie problemy. W składzie znalazły się naturalne ekstrakty z cytryny, ananasa, marakui i trzciny cukrowej, które mają działanie złuszczające. Olej z czarnej porzeczki intensywnie odżywia i regeneruje. Ekstrakt z Boswellia serrata łagodzi podrażnienia wywoływane przez trądzik. A jak jest w rzeczywistości?
Mam cerę mieszaną, ze skłonnością do trądziku. Stosuje ten peeling (wraz z maseczką z tej samej serii) regularnie. Wyraźnie zmniejszył ilość wągrów i korzystnie wpłynął na rozszerzone pory wokół nosa. Faktycznie działa łagodząco na powstałe już niewielkie zmiany trądzikowe - wysusza je i przyśpiesza ich gojenie. Peeling jednak strasznie wysusza skórę. Trzeba długo się pomęczyć, żeby go zmyć z twarzy i nie jest to zbyt przyjemne.
Mimo wszystko polecam dziewczynom o niewielkich problemach skórnych, jako profilaktykę.
Producent | Oceanic |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Peelingi: enzymatyczne |
Przybliżona cena | 2.00 PLN |