O ile kosmetyki Bourjois to dla mnie ideały, pod niemal wszystkimi względami, to cienie Ombre Stretch pozostawiają pewną kroplę niedosytu. Producent obiecuje kremową teksturę i możliwość stopniowania makijażu od satynowego, lśniącego po intensywny. Tymczasem ja nie widzę w nim żadnych nadzwyczajnych możliwości. Co więcej, mimo posiadanego prawie najciemniejszego koloru (04 flexi brown, czekoladowy brąz), żadnymi metodami nie jestem w stanie uzyskać nim pełnego nasycenia koloru na powiekach. Nawet nałożony na mokro lub wielowarstwowo, kolor jest raczej „leniwie” brązowy, wciąż półprzezroczysty.
Uściślić także należy kwestie konsystencji – określenie „kremowy”, zastosowane przez producenta, to duża przenośnia. Cień jest prasowany, suchy i drobno zmikronizowany. Przyjemny. Faktycznie nie zbiera się w załamaniach powieki, nie roluje, ale w ciągu dnia blednie. Ale elastyczna formuła to już czysta abstrakcja – owszem nakłada się wygodnie i równomiernie, ale bez fajerwerków. Makijaż jest ładny, ale w zasadzie niczym nie odbiega (także trwałością) od tego, wykonanego innymi, nawet dużo tańszymi cieniami w podobnym kolorze.
Na plus zasługuje fajne opakowanie (mieszczące 2,5 g cienia), otwierane poziomo z lusterkiem oraz dołączony pędzelek na długiej rączce i z naturalnym włosiem (mimo że jest nieduży, można się nim wygodnie malować).
Polecam go przede wszystkim początkującym.
Producent | Bourjois |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 43.00 PLN |