Od kilku lat borykam się z problemem zatkanych porów. A ponieważ używam na co dzień podkładu, moja skóra jest ciągle "zapchana" i bez mechanicznego oczyszczania wygląda tragicznie. Dlatego od jakiegoś czasu intensywnie poszukuję maski, która choć trochę pomogłaby mi w walce z paskudnymi zaskórnikami.
Ponieważ używałam już innej maski tej firmy, z której byłam w miarę zadowolona, jednak nie spełniła ona do końca moich oczekiwań, postanowiłam wypróbować też pozostałe dwie, których zadaniem jest głębokie oczyszczenie. Jedną z nich jest maska owocowa - co prawda przeznaczona do cer suchych i normalnych, jednak producent obiecuje usunięcie nawet głęboko zakorzenionych zaskórników. Do zadań maski należy również ujędrnienie, napięcie i odmłodzenie skóry, a także odżywienie i rozjaśnienie. Producent wspomina też o "uczuciu przyjemnego chłodu".
Maska znajduje się w zwykłym (wizualnie) opakowaniu z wygodną klapką. Preparat ma pomarańczowy kolor i bogatą konsystencję, dobrze rozprowadza się na twarzy i po kilku minutach zaczyna zastygać. Spodziewałam się owocowego zapachu, jednak maska go nie posiada - zapach jest trudny do określenia, ale nie intensywny i jak dla mnie neutralny.
Jakie są moje odczucia? Po pierwsze, zaraz po nałożeniu maska niemiłosiernie piecze. Przy zakupie poprzedniej (z miodlą) pani w aptece ostrzegała mnie, że maska wywołuje lekkie szczypanie, które jest efektem działania aktywnych składników, jednak w tym przypadku jest ono silne i na tyle nieprzyjemne, że z pewnością nie kupię jej po raz kolejny. Szczypanie ustępuje po kilku minutach, po czym na chwilę pojawia się uczucie "przyjemnego chłodu", które jest raczej uczuciem ulgi po czasie, kiedy cała buzia piekła. Bałam się, że po zmyciu będę miała czerwoną twarz, na szczęście nic takiego nie nastąpiło. Maskę zmywa się dość trudno, ja w tym celu używam gąbeczki. Skóra faktycznie staje się bardzo gładka, jednak nie odnotowałam ani usunięcia zaskórników, ani odżywienia czy rozjaśnienia skóry.
Używam jej regularnie, na twarz i szyję, nakładam grubą warstwę. Wystarcza na jakieś 6 - 7 razy.
Nie jestem szpecjalnie zadowolona z tej maski, głównie przez wzgląd na pieczenie. Nie wyobrażam sobie, by osoba o wrażliwej cerze mogła używać jej bez "uszczerbku".
Producent | Himalaya Herbals |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |